Dyrektor wpadł na genialny pomysł w swej prostocie. Nadajemy sami jako biuro wiele przesyłek, więc i daliśmy taką możliwość zwykłym klientom. Stworzyliśmy na podstawie naszego biura Punkt Nadawania Przesyłek DHL, podpisał Dyrektor stosowne umowy z firmą DHL w sierpniu 2015 roku i ustanowiono w naszym biurze oficjalny punkt nadawania przesyłek DHL. Do tego celu stworzyliśmy osobną https://dhl.wadi.pl gdzie zawarte są wszelkie informacje, informacje są duże czytelne, na każdej podstronie, jest osobna linia telefoniczna, adres, podane są godziny otwarcia… No właśnie. Niby jest to takie proste, podać na stronie godziny otwarcia i zamknięcia: 9:00 – 18:00. I niby każdy powinien to zrozumieć. Znaczy to, że punkt nadawania przesyłek pracuje od godziny 9:00 do godziny 18:00. Niestety Dyrektor odkrył ze zgrozą, że wiele osób nawet tak prostej informacji… zwyczajnie nie rozumie.
Bardzo często telefon w sprawie przesyłek dzwoni od 6:00, 7:00 i dzwoni nawet do 22:00.
Dyrektor się zastanowił… hmmm czyli ludzie nie umieją czytać? albo nie rozumieją co czytają? No przecież pisze wyraźnie 9:00 – 18:00 to znaczy, że o 8:15 nikt jeszcze nie pracuje! a o 18:20 już nikt nie pracuje! No ale jak Dyrektor wcześniej napisał, wiele osób tak prostej informacji nie rozumie.
To bardzo wymownie świadczy o naszym społeczeństwie… tak, zastanowił się Dyrektor bardzo wymownie.
Wpisy z tagiem ‘Dyrektor’
Czytanie ze zrozumieniem.
Dyrektor kontra Sedes
Dyrektor ma talenty duże, „grzebie” w domu a pracuje w biurze.
Tym razem Dyrektora zaatakował… Sedes! To bardzo podstępne urządzenie, lubi się zapchać, lubi kapać, lubi pęknąć, lubi odłączyć rurki… lubi zalać łazienkę! To naprawdę podstępne urządzenie. Kto wymyślił takiego potwora w WC? – nie wiadomo!
Ale…
Dyrektor z trwogą odkrył, że to podstępne urządzenie tez coś popuszcza w łazience. Dookoła mokro, zalane. Cóż tu zrobić? – tak najpierw analiza Dyrektorska: A skąd się leje? i dla czego?
Bez problemu Dyrektor zidentyfikował miejsce awarii, było to połączenie między zbiornikiem z wodą a muszlą ubikacji. Podejrzenia padły na:
– Uszczelki, które mocują zbiornik do muszli – czyli przy śrubach?
albo…
– Uszczelka uszczelniająca mechanizm spustowy łącząca zbiornik z muszlą? – gorszy wariant.
Podejście Pierwsze:
Hasło Leroy Merlin brzmi że, można zostać: Bohaterem Domu.
Dyrektor też postanowił zostać Bohaterem, po co wzywać hydraulika? – można samemu! i błyśnie się przed Dyrektorową żoną 😉
Zatem Dyrektor skompletował uszczelki, klucze, taśmę klejącą i ruszył do działania. Skompletowanie uszczelek najlepiej właśnie wykonać w Leroy Merlin bo wiadomo, że w domu zwykle nie ma takich uszczelek co potrzeba – pecholioza. Czyli jeszcze Dyrektor zaliczył wyjazd do sklepu.
Pełni szczęścia i zapału rozkręcił wszytko sprawnie wymienił śruby i uszczelki ze śrubami. Nawet Dyrektor wszystko skręcił, przeprowadził próby szczelności i wszytko było OK. Tak… do czasu kiedy Dyrektorowa żona nie wydarła się na Dyrektora, że jest zalana podłoga w łazience.
Podejście Drugie:
No to jak nie śruby to jednak ta duża uszczelka, wariant nieco gorszy :-/
Czyli znowu Dyrektor wszytko rozkręcił, rozmontował, i… znalazł wreszcie podłą uszczelkę. Jednak te sedesy to podstępne urządzenia, a jakie wredne! Po rozkręceniu mechanizmu spuszczania wody, faktycznie uszczelka wskazywała na zużycie, a dokładnie na złe jej przykręcenie. Zatem zwinnie Dyrektor wymienił uszczelkę, zakręcił śruby, skręcił wszystko i… przeprowadził ponowną próbę szczelności. Działało! Na wszelki wypadek próbę szczelności Dyrektor zrobił po raz drugi i po raz trzeci. Działało! 🙂
Z niecierpliwością czekał Dyrektor czy nie wydarzy się krzyk żony Dyrektora po godzinie lub dwóch, ale… tym razem było wszytko sprawnie wykonane. Dyrektor to jednak fachura.
Po zakończeniu operacji, rodzinnie Dyrektor otrzymał tytuł: Bohatera Domu! 🙂
I. i Windows10
Kobiety to są jednak dziwne i nie pojęte istoty.
Mówisz im: „NIE RUSZAJ” a i tak kliknie…
Tak też było i tym razem, tłumaczył Dyrektor załodze 1000 razy: „MYŚLCIE CO KLIKACIE” wszyscy wiedzą, że obecnie Microsoft na siłę nieco „przymusza” do aktualizacji systemów do Windows 10. Dyrektor 1000 razy a może i więcej, tłumaczył – NIE AKTUALIZOWAĆ TEGO! i co zrobiła I.?
Włączyła ikonę aktualizacji do Windows 10.
Mamy Windowsy 7, sprawdzone fajne znane wszystko działa. No i jedna „Mądra” uaktualniła do Windows 10. Najpierw zobaczyła, że jest „dziko”, potem zgodnie z przewidywaniami Dyrektora… nie działały kolejne programy, drukarka, skaner itd… Potem poszły kolejne uaktualnienia, sterowników, programów… Generalnie 4 godziny jak nie więcej wycięte z pracy. A mówił Dyrektor wyraźnie: „NIE KLIKAĆ” – mówił!
Dyrektor wkroczył do akcji i nieco… pomógł, bo już nerwowo nie wytrzymał:
Kosz: 1,2 GB pojemności do usunięcia!
Dysk: 68 MB pojemność do usunięcia!
Windows 10 trochę dziwnie to wygląda, owszem płynniej pracuje (ale po oczyszczeniu kosza!!!) Zatem I. jak stwierdziła będzie miała teraz nowocześnie i niech się sama…. martwi! Zanim „połapie” nowego Windowsa 10.
Dyrektor i Polityka
Dyrektor zwyczajnie nie wytrzymał, zawsze marudził, zawsze narzekał… tym razem czara goryczy Dyrektorskiej się już przelała. Dyrektor postanowił pomóc pewnemu ugrupowaniu politycznemu, dać im szansę kredytu zaufania. To też dobra okazja aby nieco wyjść z „Dyrektorskiej dziupli” i posłuchać zwykłych ludzi.
To czego Dyrektor się nasłuchał na zwykłej ulicy (bo Dyrektor zbierał podpisy poparcia, jako wolontariusz), no więc to czego Dyrektor się nasłuchał… to jego!
Najczęściej było słychać:
„Że tylko niejaki Jarosław zbawi Polskę…” Dyrektor jednak uważa: Oby ten Jarosław nas nie zbawiał.
„Że wszyscy kradną…” No Dyrektor nie kradnie, osoba która tak narzekała też nie wyglądała na złodzieja?
„Że gorzej być nie może, to daj Pan te listę…” No to Dyrektor dawał, niech się przynajmniej ktoś podpisze.
Pojawiły się też nowe zwroty i określenia, Polacy to jednak twórczy naród.
Nowe słowo: Bankster, niestety rozmówca nie podał definicji… a szkoda.
Wiele osób też udawało, że ich to nie dotyczy… może mieszkają na Marsie? no tego Dyrektor nie wiedział. Pojawiały się też osoby bardzo sensowne, które podpowiadały czego oczekują i jak widzą te konkretne zmiany.
Zatem takie rozmowy były dla Dyrektora, bardzo ciekawe… swoją droga Dyrektora poznało i spotkało kilku klientów. Wiele osób też obiecało odwiedzić Dyrektora i poważniej porozmawiać na te tematy polityczne. Generalnie ludzie zmiany pragną, to widać… chcą coś zmienić, boją się też radykalnej partii i „kościelnego Państwa”.
PS.
Dyrektor też miał okazje porozmawiać osobiście i to dwa razy, z liderem ugrupowania. To chyba o nim właśnie powiedziano: Bankster 😉 Okazał się to bardzo sensowny facet, który chyba tak jak wielu z nas po prostu też już nie wytrzymał i… wszedł do świata polityki. Czyli… Nie taki Bankster straszny jak go ludzie malują!
Dyrektora Nokia Lumia 635
Dyrektor jest jednak tradycjonalistą, od wieków miała Dyrektor telefony typu: Nokia. Nieco skuszony opiniami zmienił na BlackBerry, który ostatecznie się… nie sprawdził. Pojawiła się okazja wymiany aparatu zatem Dyrektor powrócił do Nokii. To nowa ładna: Nokia Lumia 635, czyli Smarfon.
Dyrektor już kilka tygodni używa nowej komóry, zatem pierwsze wrażenia i uchybienia telefonu.
Pierwszym problemem okazało się ściąganie aplikacji, trzeba się zarejestrować, potwierdzić, zaakceptować itd… Microsoft tu stanowczo przesadza :-/ Nokia należy już do Microsoftu!
Po dokonaniu rejestracji, co nie było proste jeśli się poda przypadkowo błędny e-mail, wyskakuje tu notorycznie błąd Microsoftu przy zmianie e-maila w rejestracji: Error!
Ale się udało…
Ściąganie aplikacji okazało się fajne i proste. Aplikacji jest sporo i to bardzo ciekawych, często bezpłatnych.
Bateria trzyma długo jeśli nie używa się… gierek 😉
Menu telefonu jest dość proste i czytelne, można je samodzielnie zmieniać, przekładać a nawet zmniejszać kafelki w menu!
obudowa jest wymienialna, czyli można prosto zmienić kolor.
Wady, bo tak różowo Dyrektor nie ma!
– Nokia Lumia 635 nie ma flasha, lampy błyskowej w aparacie!
– Czyli latarki też… nie mamy!
– Przy korzystaniu z internetu i podczas grania Nokia się bardzo grzeje… Tak można się nawet poparzyć! kiedy zadzwoni telefon i przyłożysz do ucha!
– Bateria bardzo szybko traci moc podczas serfowania w sieci i grania! Słuchając radia, trzeba mieć podłączone słuchawki, jako przewód… anteny!
– Obudowa jest śliska, więc warto nakleić jakaś nalepkę aby telefon sam nie zjeżdżał ze stromej powierzchni, (jeszcze gorszy był pod tym względem tylko: BlackBerry).
– Ogólnie telefon działa fajnie, prezentuje się dobrze, troszkę miałbym uwag do aparatu i rozdzielczości zdjęć.
Ogólnie Dyrektor jest zadowolony 🙂 z Nokii Lumia 635, na pewno kolejne modele będą Lumią 😉
Rosja czy Nie?
Dyrektor od pewnego czasu ma mieszane uczucia co do tematu:
Polska – Rosja. A dlaczego?
Nasi Politycy „najeżdżają” Rosję za Politykę, za prawa człowieka, za Gaz, za… właściwie za co nie najeżdżają na Rosję? – A za wszystko!
I w tym samy dokładnie czasie:
– Dyrektor widzi w Telewizji filmy Rosyjskie i to nawet na TVP 1!
– Widzi programy przyrodnicze o Rosji,
– Słyszy w Radiu muzykę Rosyjską,
– a w kiosku ruchu sprzedają co? klasyków literatury Rosyjskiej.
Dyrektor postanowił przeprowadzić eksperyment naukowy, na firmowym Facebooku w świat internetu poszły informację o wycieczce do Kaliningradu, o Kolei Transsyberyjskiej… itp. Efekt – sporo zainteresowania tematem!!! Ludzi to czytają oglądają, klikną, nawet zapytają!
I tu Dyrektor się zamyślił…
No to jak to jest z tą Rosją kochamy ją czy nie?
– Chyba, że jej nie lubimy przynajmniej oficjalnie, ale nie oficjalnie to nam się Rosja podoba? 😉
– albo… My zwykli ludzie Rosję ogólnie lubimy, a nie lubią Rosji nasi Politycy.
Może mamy takie polskie rozdwojenie lubienia?
A Ty jaki myślisz?
Dyrektor Biegły
Dyrektor jak pisał w poście na temat specjalisty, eksperta (tutaj: Specjalista-ekspert) postanowił to sprawdzić. Przypomnę tylko jakie pytanie zadał sobie wtedy Dyrektor:
„Czy faktycznie można Dyrektora uznać za Eksperta?
Trzeba byłoby to obiektywnie sprawdzić. Pojawił się zatem pewien pomysł, jak to sprawdzić…”
Jak Dyrektor pomyślał… tak uczynił. Najlepszą formą byłaby weryfikacja urzędowa, oficjalna. Dyrektor zatem postanowił złożyć swoje dokumenty w sprawie Biegłego Sądowego. Co jak co, ale Sąd najlepiej weryfikuje wszystko (nie mówimy tu o Sądzie Ostatecznym 😉
Zatem dyrektor złożył stosowne dokumenty, świadectwa, wnioski itp. Bardzo miła, ale jednak czujna Pani Sekretarka, przyjęła dokumenty Dyrektora, zweryfikowała każdy dokument z osobna… wykrywając najdrobniejsze uchybienie. Pani ta, zadała też kilka pytań dość szczegółowych… Cóż powiem szczerze taka Pani Sekretarka mimo już słusznego wieku to jednak prawdziwy skarb: uważna, czujna, dokładna, miła, lojalna. Z doświadczenia Dyrektor też wie, że tego typu Panie Sekretarki do swojego Szefa bronią dostępu lepiej niż nie jedna armia. 😉 Zatem Dyrektor złożył dokumenty całe i w komplecie.
Na odpowiedź Dyrektor czekał około miesiąca, Prezes Sądu Okręgowego wydał… pozytywną zgodę. Wezwano Dyrektora na ślubowanie i dopełnienie formalności i… Dyrektor został Biegłym Sądowym z zakresu: Turystyka. O tyle jest to ciekawe, że tego typu biegłych jest w Polsce… raptem kilka osób.
Zatem to chyba najlepsza weryfikacja umiejętności Dyrektora. 🙂
PS.
Wszelkie osoby zainteresowane opinią Biegłego Sądowego z zakresu Turystyki, odsyłam tutaj już na moją własną stronę: https://arturpiszczek.wadi.pl/biegly-sadowy Na stronie tej, znajduje się pełen zakres jakiego typu i w jakich sprawach wydaję opinię jako: Biegły Sądowy z zakresu Turystyki. 😉