czyli Dyrektor w Biznesie po polsku...

RSS
 

Archiwum kategorii ‘Prowadzę Biuro’

Dyrektor i Telefony

27 mar

Infolinia WADi„Telefony, Telefony… Telefony w mojej głowie…”
Tak śpiewał Grzegorz Cichocki z Republiki w swojej piosence…

Od pewnego już czasu w naszym biurze mamy „Monitoring Infolinii Telefonicznej”. Rozmowy są nagrywane, można je odsłuchać, sprawdzić… Oczywiście, jest też stosowna zapowiedź o tym fakcie, taka informacja dla Klienta, jak również dla odbierającego telefon! Naprawdę fajna sprawa i wygodna!
Mimo tego, nie zniechęca to wielu osób – czego się baliśmy a wręcz… przeciwnie. Nasza Infolinia stała się bezpieczniejsza dla… Odbierających te telefony!

Jednak mimo, iż rozmowy są monitorowane, nagrywane itd… wiele osób dzwoni i… No właśnie! System monitoringu infolinii telefonicznej, pozwolił nam usłyszeć swoje!
Co bardzo, bardzo zaskoczyło Dyrektora!

Zaskakujące jest to, że mimo iż osoby dzwoniące są uprzedzone o „monitoringu rozmów infolinii” są:
– Wulgarne, chamskie teksty potencjalnych (Ku… Hu… do Ku…)
– Mają problemy z wyartykułowaniem prostych pytań (eeee aaaa yyy bo jaaaa…)
– Mają „Kosmiczne” wręcz pytania… (bo może za 2 lata to ja chciałbym gdzieś pojechać, a teraz dzwonię bo się nudzę…),
– Nie kulturalni wykonując rozmowy z miejsc… no z Ubikacji!? i to podczas czynności :-/ (stęki, jęki, sikanie…)

I tego wszystkiego „nasłuchał się” też Dyrektor, sprawdzając działanie naszego monitoringu Infolinii.
Podsumowanie Dyrektora… „Telefoniczna MA-SA-KRA” 😉

Acha…
Przy okazji, Dyrektor dowiedział się też (odbierając jeden z telefonów), że jest:
„Nieudolnym, nic nieznaczącym Pier… Hu… nie umiejącym i niekompetentnym, który nie wie co robi! Bo Biuro MUSI i ma OBOWIĄZEK! klientowi udzielić odpowiedzi, a klient to może sobie sam bez Biura! Kupować gdzie chce i jak chce!”
(To chyba ten dzwoniący z Ubikacji, podczas czynności…)

NO… 🙂 i to by było na tyle… o kulturze dzwoniących!

PS.
Podczas tej rozmowy Dyrektorowi przypomniała się dawna kultura z PRL-u:
Nowy pracownik mówił do Szefa: „Dzień Dobry”
A Szef do pracownika w odpowiedzi: Cześć Hu…
Jak widać niewiele się zmieniło w kulturze polskiej…

 
Możliwość komentowania Dyrektor i Telefony została wyłączona

Kategoria: Dygresje Dyrektora, Dyrektorskie marudzenie, Prowadzę Biuro

 

Dyrektor i Dywersyfikacja

22 mar

Dyrektor często słyszy o dywersyfikacji środków, dywersyfikacji portfela, dywersyfikacji działania firmy…
Takie dość modne słowo: Dywersyfikacja. Czasem nawet ktoś je „palnął”… nawiązując do Dywersji 😉
Zatem Dyrektor postanowił to nieco objaśnić!

DywersyfikacjaDywersyfikacja,
1. zróżnicowanie lub rozszerzenie oferowanych produktów i usług w celu pełniejszego wykorzystania zasobów przedsiębiorstwa, zmniejszenia ryzyka w prowadzeniu działalności gospodarczej,
2. dywersyfikacja portfela papierów wartościowych – zakup różnych papierów wartościowych w celu obniżenia ryzyka inwestycyjnego
(sjp.pl / sjp.pwn.pl)

Dywersyfikacja średniowieczna łacina: diversificare czyli: urozmaicać,
Ekonomiczna metoda zarządzania ryzykiem, szczególnie w otoczeniu globalnym, polegająca na rozszerzaniu i różnicowaniu asortymentu wyrobów (dywersyfikacja produktowa), rodzajów działalności (dywersyfikacja branżowa, sektorowa), obszarów aktywności gospodarczej (dywersyfikacja geograficzna) w celu rozłożenia ryzyka na nowe grupy klientów i dostawców.
(encyklopedia.pwn.pl)

Dywersyfikacja – to w gospodarce rozgałęzienie, urozmaicenie produkcji, rozszerzanie jej na różne, odległe od siebie dziedziny. Stosuje się ją głównie po to, aby straty poniesione w jednej branży móc wyrównywać zyskami osiągniętymi w innej. Jest procesem odwrotnym do specjalizacji. Wymaga na ogół zdobycia nowej wiedzy i umiejętności, a także pozyskania nowych zasobów. Może być dokonana własnym wysiłkiem firmy, przez zakup licencji (know-how) oraz przez nabycie innych przedsiębiorstw lub fuzje z innymi.

Zalety dywersyfikacji:
– zmniejsza ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej poprzez jego rozproszenie,
– pozwala uzyskać efekt synergiczny działania (efekt synergiczny zwany tez efektem „2+2=5”, polega na osiąganiu nadzwyczajnego efektu wynikającego z połączenia różnych zasobów i umiejętności);
–  jej zastosowanie gwarantuje firmie uniknąć negatywnych skutków starzenia się sektora, w którym ta działała dotychczas.

DywersyfikacjaWyróżnia się dwa rodzaje dywersyfikacji: pokrewną i niepokrewną,
Dywersyfikację pokrewną można podzielić na:
– dywersyfikacja horyzontalna,
– dywersyfikacja wertykalna,
– dywersyfikacja koncentryczna.

Dywersyfikacja horyzontalna (inaczej: pozioma) – to sytuacja kiedy produkcja zostaje rozszerzona o wyroby lub usługi nie wykraczające poza przemysł/branżę, w którym dana firma działa obecnie, związana jest z najmniejszym ryzykiem.
Dywersyfikacja wertykalna (inaczej: pionowa) – to podejmowanie działania fazy stanowiącej poprzednią lub następną w stosunku do działalności dotychczasowej (np. w zakładzie produkcyjnym podjęta zostaje decyzja o samodzielnym wytwarzaniu niezbędnych do produkcji półfabrykatów albo wykupieniu sieci hurtowni).
Dywersyfikacja koncentryczna – to wyjście działalności firmy/przedsiębiorstwa poza gałąź przemysłu/branży, w której działało się do tej pory, ale przy zachowaniu powiązań w postaci technologii lub obsługiwanego rynku.
Dywersyfikacja niepokrewna – to podjęcie działalności (nowej działalności) całkowicie odmiennej do dotychczasowej prowadzonej. Jest najtrudniejszym sposobem, ponieważ wymaga rozwinięcia nowych umiejętności i pozyskania nowych zasobów. Wiąże się to z jednoczesnym podejmowaniem czynności w kliku segmentach rynku/branży na raz, to z kolei znacząco przyczynia się do wzrostu ryzyka produkcyjnego i marketingowego danego przedsiębiorstwa czy też firmy.
(źródło: moneymakers.pl)

I tyle teoria – niby proste.
W realnej  rzeczywistości, dywersyfikacja pozwala w „trudniejszych czasach” przetrwać danej firmie. Jest też uzupełnieniem produktów i oczekiwań klientów ale też niekiedy przedłużeniem usług dla klienta czy zwiększeniem zakresu działalności firmy.
Oczywiście niesie to za sobą pewne ryzyko zwykle „wieku dziecięcego” nowego produktu czy usługi. Jednak w dalszej perspektywie zwykle zapewnia większą stabilność danej firmie.
Tyle skromne zdanie Dyrektora.

A dla tych co jeszcze nie zrozumieli? – dwie wersje obrazkowe, graficzne:

Dywersyfiakcja
Dywersyfikacja

 
Możliwość komentowania Dyrektor i Dywersyfikacja została wyłączona

Kategoria: Prowadzę Biuro

 

Delegacja Jakuck, Rosja.

29 lis

Delegacja na koniec świata i to na Biegun Zimna…


Są takie Delegacje, na które Dyrektor czeka… czeka, czeka. Na tą Delegację Dyrektor czekał ładnych kilka lat, tak… Ale w końcu trzeba było tam jechać: Jakuck, Rosja!

Troszkę jako zaległy kilka lat urlop (a dokładnie zaległy 9 lat!), trochę jako „Rozpoznanie Turystyczne”, a głównie jako Delegacja…
Dyrektor zebrał się w sobie… i pojechał – co zrobisz taka praca.

Różnica czasu…
Dyrektor bał się trochę różnicy godzin, nie mało bo 8 godzi na plus. Polska 12:00 w Jakucku: 20:00. Tu Dyrektor ma sprawdzony sposób przemęczyć się po przylocie do końca ich dnia. A rano zacząć dzień jak Oni. OK – i tak działa to idealnie! Gorzej jest po powrocie do Polski… gdzie dochodzisz do siebie kilka dni!

Zimno… Zimno jest przenikliwe.
Dyrektor zakładał, że nie będzie szczególnie gdzieś tam chodził, czy „wyściubiał nos a ulicę”. Penie będzie wszędzie blisko albo będą wozili, pokazywali… No i tu trochę było inaczej.
Trzeba było troszkę potuptać, troszkę się po spotykać, to tu… to tam… Nie wozili, trzeba było piechotką. O ile spacer w pogodną jesień w Polsce jest przyjemny, o tyle w Jakucku:
– spacer przy -30*C jest nieco mniej przyjemny,
– przy temperaturze -35*C przyjemności już nie ma wcale,
– a przy wskazaniu -41*C spacer to ostatnie na co ma się ochotę… słowo!
A to jeszcze nie jest tak bardzo zimno… bo bywa poniżej -55*C … i Jakuci mówią, że jest już Zimno!
Zimno atakuje kiedy stoisz, albo kiedy się nie ubierzesz porządnie… A my Europejczycy nie umiemy się ubrać porządnie czyli jest chłodno 😉

W domu Afryka – na zewnątrz Arktyka
Jakuci mają specyficzny sposób humoru i bycia. Dom, biuro, sklepy, urzędy, restauracje, mieszkanie, traktują jak saunę i musi tam być gorąco! +28*C, 29*C…
A na zewnątrz klimat ich nie rozpieszcza: -30*C … -45*C…
Tak więc sami żartują, że w domu jest Afryka ale na zewnątrz Arktyka – i to jest prawda. Zanim się ubierzesz jesteś spocony i mokry…

Aha, Aha…
Jakuci to bardzo mili i gościnni ludzie. Otwarci i pomocni. Prawie na wszystko odpowiadają pytającym Aha, Aha… i Dyrektor nie wiedział Zrozumieli? Nie zrozumieli? hmmm Powtórzyć jeszcze raz?

Generalnie Dyrektor podczas Delegacji wykonał 125% normy jaką sam zakładał, a może i 150%… Spotkania były bardzo owocne, kontakty również bardzo ciekawe, a dokumentacja i wiedza bezcenne. Również wykonane zdjęcia to istny skarb. Delegację zatem należy ocenić Bardzo Dobrze… Dyrektor spełnił postawione sobie warunki i jest bardzo zadowolony.

DANE:
Delegacja: 11 dni,

W jedną stronę:
Odległość: około 9.800 km. (A Google przekłamuje 😉 )
Samoloty: 1:45 godziny + 6:45 godziny (naprawdę ciężko wysiedzieć 6 godzin i 45 minut w samolocie!)
Pociągi: 3,5 godziny
Temperatura: +11*C ~ +12*C w Polsce!
Temperatura: -27*C ~ -41*C w Jakucku!
Różnica czasu: +8 godzin

 

 
Możliwość komentowania Delegacja Jakuck, Rosja. została wyłączona

Kategoria: Chwile Sukcesu, Prowadzę Biuro

 

Dyrektor i… Przesyłki

16 sie


Dyrektora troszkę z przypadku, a troszkę z przymusu zainteresował temat: Przesyłek, przesyłek kurierskich. Jak to Dyrektor – postanowił zgłębić temat szczegółowo, poczytał raporty, poczytał statystyki…

Z  firmami kurierskimi Dyrektor ma do czynienia od wielu lat, co prawda Dyrektor zajmuje się transportem Ludzi, ale… ludzie jak to ludzie zostawiają rzeczy, chcą aby im wysłać bilety, paszporty, wizy, ubezpieczenia, a nawet walizki!
I w taki o to sposób od strony praktycznej, Dyrektor poznał dzianie firm kurierskich na swoim własnym przykładzie. Ponieważ Dyrektor ma tu swoje przemyślenia i wnioski, warto je przeczytać poniżej:

Dyrektorskie podsumowanie,
Rynek przesyłek kurierskich można podzielić na 3 kategorie:

Pod względem jakości usług/technologi:
I.  Najwyższa półka to: DHL, TNT/FEDEX, UPS.
II. Średniaki: to GLS, DPD.
III. Poczta Polska / EMS, K-EX, i mniejsze firmy lokalne.

Pod względem zasięgu i terytorium obsługi:
I. Cały Świat: DHL, UPS, TNT.
II. Cała Europa: TNT/FEDEX, GLS, DPD, GEIS, EMS/Poczta Polska.
III. Firmy Lokalne i Ogólno-Polskie: K-EX, kurierzy rowerowi, mniejsze firmy.

– Pod względem ceny:
I. TNT/FEDEX (chyba najdroższy)
II. UPS, DHL, GLS,
III. DPD, GEIS, EMS / Poczta Polska.

I tak to mniej więcej wygląda na polskim rynku.

Wnioski są tu dość proste:
1. Jakość i zasięg danej firmy – kosztuje,
2. Kiepska technologia danej firmy – ale niskie ceny,
3. Najniższe ceny, ale nie zawsze z dobra jakością mają najsłabsi.

Uwagi, szczegóły, ciekawostki:
– KEP to ogólnie nazwa całej branży przesyłek kurierskich i expresowych.
– „ostatnia mila” to określenie początkowej lub końcowej części dostawy gdzie mamy kontakt fizycznie z kurierem danej firmy.
– Szacuje się, że w Polsce w 2018 roku będzie… 440 mln! przesyłek kurierskich.
– „5 wielkich graczy” DHL, TNT/FEDEX, UPS, GLS, DPD ma łącznie 80% polskiego rynku przesyłek.
– UPS ma najlepszy system komputerowo-magazynowy, kody kreskowe używane na przesyłach są najwyższej technologii… jaka używa tez np. US Army.
– DHL ma około 50% udziału w polskim rynku przesyłek zagranicznych Expresowych.
– DHL (firma Amerykańska) jest własnością… Poczty Niemieckiej: Deutsche Post.
– TNT wywodzi się z Australii i należał do Poczty Holenderskiej, TNT obecnie kupił FEDEX.

– Dotychczas TNT miał najczystsze samochody, a w samej firmie TNT był bardzo duży nacisk na wygląd zewnętrzny pojazdów i kurierów.
– GEIS kupił w Polsce K-EX… to niemiecka firma specjalizująca się w transporcie palet.
– DPD jest praktycznie własnością… poczty Francuskiej.
– FEDEX to amerykańska firma, specjalizująca się w przesyłkach lotniczych.
– GLS zapewnia transport tylko po całej Europie i „jest najmłodszy” bo został założony w 1999 roku w Holandii.

Oczywiście z jednymi firmami współpracuje się lepiej z innymi gorzej, jedne mają usługi bardzo szerokie inne ograniczone. Jedne firmy maja lepsze ceny na przesyłki dokumentowe inne na krajowe jeszcze inne na zagraniczne expresowe czy trans-graniczne. Zwykle i tak końcowy etap działania to poszczególny człowiek-Kurier i tu jest największa współpraca.

 
Możliwość komentowania Dyrektor i… Przesyłki została wyłączona

Kategoria: Dyrektor.wadi.pl, Prowadzę Biuro

 

Magiczne Biznesowe litery B2B B2C B2E C2C C2B C2X

09 sie

Magiczne trzy (3) Biznesowe literki: B2B, B2C, B2E, C2C, C2B, C2X.

Zachodni biznes jak i niektóre instytucje, kocha wręcz… skróty i literki. Trochę to taka moda „z Zachodu”, trochę „standaryzacja” zagadnień biznesowych, szczególnie w świecie sprzedaży internetowej, handlu internetowego tak zwanego: e-commerce.

Ponieważ czasem sam Dyrektor się w tym gubi, co poszczególne skróty oznaczają? Dyrektor postanowił troszkę to rozszyfrować a przy okazji napisać dla szerszej publiki czyli dla Ciebie 🙂 drogi „Czytelnix-ie”. (To tak żartem: Astelix, Obelix, Pracownix, Czytelnix…).

Objaśnienie,
Zwykle używa się trzech (3) symboli: Litera-Cyfra-Litera i po prostu oznaczają one relacje między:
„Kim – A – Kim” lub bardziej precyzyjnie: „Kto – Do – Kogo” czy „Kto – Między – Kim”.
Pierwsza literka wskazuje „KTO”.
Cyfra „2” to inaczej „two” jako „TO” czyli „DO”, „a”, „między”.
Druga litera wskazuje „DO KOGO”, „Kto”.

Po co taki zapis?
Po to, aby ułatwić nieco zapisywanie w dokumentach, kalkulacjach, raportach a jednocześnie wiedzieć na przykład „DO KOGO” skierowany jest: dany produkt, sprzedaż, produkcja, wysyłka, promocja, handel, statystyka, dział obsługi i tak dalej… i tak dalej…

No to po kolei i alfabetycznie, co jest co?

B2B,
B2B po angielsku: Business to Business, czyli „Biznes do/a Biznes”.
Relacje łączone między: Biznesem a Biznesem, Firmą a Firmą.
Przykład:
Wysyłanie przesyłek od Firmy do Firmy.
Sprzedaż produktów jednej Firmy innej Firmie.

B2C
B2C po angielsku: Business to Consumer, czyli „Biznes do/a Konsument (Klient)”
Relacje łączące Biznes z Konsumentem czasem tłumaczonym jako Klient.
Przykład:
Wysyłka przesyłek z Firmy do indywidualnego Klienta Jana Kowalskiego.

Sprzedaż detaliczna produktów Firmy indywidualnemu Klientowi Kowalskiemu.

B2E
B2E po angielsku: Business to Employee, czyli „Biznes do/a Pracownik”
Relacje łączące Biznes z Pracownikami. Od wewnętrznych spraw, gratisów dla tylko Pracowników, po przez formy zatrudnienia, działy kadr, zlecanie wykonania pracy.
Przykład:
Firma w której pracuje Pracownik Kowalski wysyła do Kowalskiego E-maile wewnętrzne.
Firma w której zatrudniony jest Kowalski daje Karnety na siłownie tylko swoim Pracownikom (w tym Kowalskiemu).

C2C
C2C po angielsku: Consumer to Consumer, czyli „Konsument (Klient) do/a Konsument (Klient)”
Relacje łączące poszczególnych indywidualnych klientów między sobą.
Przykład:
Osoba indywidualna Jan Kowalski wysyła przesyłkę do Tomasza Nowaka. Obaj nie prowadzą firmy, są osobami prywatnymi.
Osoba indywidualna Jan Kowalski sprzedaje używany przedmiot osobie indywidualnej Tomaszowi Nowakowi. Obaj nie prowadzą firmy, są osobami prywatnymi.

C2B
C2B po angielsku: Consumer to Business, czyli Konsument (Klient) do/a Biznes”.
Relacje łączące klienta indywidualnego z Biznesem czy Firmą. Troszkę jest to związane z B2C, ale działa w przeciwnym kierunku.
Przykład:
Indywidualny klient Jan Kowalski wysyła przesyłkę do Firmy.
Indywidualny klient Jan Kowalski robi zwrot zakupionego towaru do Firmy.

C2X
C2X po angielsku: Consumer to Business/Consumer (ogólnie do każdego).
To relacje łączące Konsumenta (Klienta) z ogólnie z każdym i wszystkimi jako X.
Przykład:
Nasz Jan Kowalski wysyła przesyłkę do Firmy X.

Kowalski sprzedaje używany Rower Klienowi X Nowakowi.
Kowalski dostaje korespondencje od Firmy X w której sam pracuje.

Chyba tak można najprościej to opisać i wyjaśnić…
I teraz Twoje relacje z Bankiem to… C2B, ale jeśli masz konto firmowe w banku oraz działalność gospodarczą to już jest B2B.

Jeśli sprzedajesz na Allegro to jesteś C2C, jeśli sprzedajesz coś firmie to C2B, ale jeśli prowadzisz sklep internetowy jako swój biznes na Allegro, a to jesteś już B2C lub B2B…
Proste prawda 😉

PS.
Jeśli masz inne skróty, napisz Dyrektor chętnie się nad tym zastanowi i jak umie, to wyjaśni…

 
Możliwość komentowania Magiczne Biznesowe litery B2B B2C B2E C2C C2B C2X została wyłączona

Kategoria: Chwile Sukcesu, Dygresje Dyrektora, Prowadzę Biuro

 

Firma a Słowacja

02 sie

Dyrektor wpadł na fenomenalny biznesowy pomysł… no i fajnie! – jak mówi ulubiona reklama MC Donald’s. Od pomysłu do realizacji droga bywa… bardzo daleka.
Okazało się bowiem, że do rewelacyjnego pomysłu biznesowego przydałaby się: Działalność Gospodarcza na Słowacji. I by najmniej nie jest tu zamierzony żaden „kant”, „przekręt” itp. ale wymogi formalne… jak np. posiadanie konta bankowego (firmowego) na Słowacji. Na Słowację Dyrektor ma niedaleko, no i oczywiście jest też internet, w końcu to XXI wiek. Słowacja ma też walutę EURO, co jest dość ważne w strefie UE EURO – brak przewalutowań.

Cóż, temat jest tu do dalszego rozwoju.
Przede wszystkim Dyrektor poznał mentalność, jeśli chodzi o sprawy Słowaków i podejścia do biurokracji. O dziwo!!! polityka gospodarcza Słowacji jest o wiele, wiele bardziej liberalna niż nasza Polska. Dyrektor, a właściwie Riaditeľpoznał też troszkę zwrotów słowackich i język ten bardzo mu się powoli podoba choćby dla tego, że jest podobny do czeskiego. Ekonomicznie na to patrząc uczysz się 1 języka, a znasz prawie dwa! Rewelacja.

Ponieważ temat jest „w trakcie realizacji” kilka ciekawostek:
Umowa po słowacku to: Zmluva
NIP (numer podatkowy): DIČ
REGON: IČO (Czyli: numer identyfikacyjny osób lub prawnych prowadzących działalność gospodarczą, może to być też numer licencji, koncesji, zezwolenia w danej działalności).
Spółka z o.o.: spol. s r.o. (Dokładnie: Spoločnosť s ručením obmedzeným).

Dalsze przemyślenia Dyrektora (Riaditeľ) na ten temat – niebawem.

 
Możliwość komentowania Firma a Słowacja została wyłączona

Kategoria: Prowadzę Biuro

 

Kto ile zabiera Przedsiębiorcy?

19 lip

Ten obrazek idealnie pokazuje jak wygląda praca w Polsce jak wygląda Pracodawca i jak wygląda pracownik. Osobiście Dyrektor dodałby jeszcze kilka „czerpiących” ale… po co się denerwować!?

Wszyscy wiemy, że koszty pracownicze w Polsce to jakiś dramat? marazm? Z czystej ciekawości Dyrektor kiedyś wyliczył, że:
Aby pracownik otrzymał 2.000 Pln wypłaty – musi zarobić minimum: 4.550 Pln
Obliczenia takie wyszły na przykładzie stanowiska biurowego: ZUS, US, amortyzacja, sprzęt, prąd, woda, ogrzewanie…
Zatem z wypracowanego zysku Pracownik otrzymuje aż/tylko: 43,9%!!! A pozostałe 56,1% to koszty pracownicze! W okresie zimowym oraz w zależności od stanowiska i jego wymagań, to odpowiednio:

Pracownik: 25% a…. koszty pracownicze mogą sięgać nawet do i tu uwaga! 75% !!!

Dyrektora jako Pracodawcę, nie napawa to szczególnym optymizmem czy chęcią do podwyżek…
Ale jak powiedziała klasyk: „Takie rzeczy – tylko w Polsce”

 
Możliwość komentowania Kto ile zabiera Przedsiębiorcy? została wyłączona

Kategoria: Dyrektorskie marudzenie, Prowadzę Biuro

 

Dyrektor o Certyfikatach

05 kw.


Dyrektora zawsze zachwycało, kiedy jechał na jakieś spotkanie do firmy X, Y, Z… i widział na tak zwanej ścianie chwały różne: Wyróżnienia, Certyfikaty, Dyplomy, Złote Laury, itp… do puki nie dowiedział się jak to wszystko funkcjonuje naprawdę.

Dyplomy za kasę…
A mówiąc krótko i po Dyrektorsku to jeden, wielki: „pic na wodę” za kasę a tylko do oglądania.

Większość, bo trzeba tu uczciwie powiedzieć, ale nie wszystkie te „laurki” są najzwyczajniej w świecie do kupienia jak w sklepie! 😉
Chcesz być np. „super złotą firmą”? – proszę bardzo znajdzie kto to przyznaje, zapłać za dyplom i za jedyne 390 pln zostanie wyróżniony!
Chcesz być „Platynowym Partnerem Rzetelności”? – proszę bardzo tylko 550pln…
„Super firma 2017” ?… 450 pln…
i tak „laurki rosną” a firmy, które to przyznają – zarabiają na tym.
Tylko po co mi takie „pustaki”?

No owszem jest to elegancko prestiżowo wyglądające, jakieś wrażenie to robi… to fakt! Ale to „puste” niczego nie przedstawiające „dyplomy do kupienia”.
Warto zatem dowiedzieć się na jakiej zasadzie i za co dokładnie dane Wyróżnienie, Dyplom zostało wystawiony. Jakie są faktyczne kryteria przyznawania?, kto je przyznaje?, i za jakie osiągnięcia?.

Co zatem jest wartościowe?
Duże znaczenie mają konkretne referencje, lub polecenia od Firmy X dla np. naszej firmy. Tego typu konkretne referencje, świadczą o wykonanych usługach, datach, i to jest warte uwagi. Warte przeczytania są też opinie na temat wykonanych usług od Stowarzyszeń, Fundacji, które faktycznie działają i są znane w danej branży czy środowisku firm. Wszelkie uprawnienia Państwie, Dyplomy Państwowych instytucji też mają dużą wartość.
Swoja drogą zdobądźcie Dyplom od ZUS? czy Urzędu Skarbowego? – a firma Dyrektora ma takie referencje!

Kup Pan opinie klienta.
To dość delikatny temat. Dyrektor dobrze wie, że niektóre firmy zwyczajnie mają „kupione opnie” niby anonimowych klientów. Tak są takie firmy, które zajmują się sprzedawaniem dobrych opinii…
Z drugiej jednak strony, są też firmy które rzetelnie zbierają opinie klientów i je zamieszczając „bez ściemy”. I dlatego jest to temat dość delikatny gdyż nie wiadomo co jest prawdą? a co jest „kupione”?
PS. Takich opiniotwórców nazywa się „szeptaczami” – bo szeptają dobrze na temat Twojej firmy (albo dają „Laijki” na Facebooku) w świecie internetu.

Niestety mamy takie czasy, że nawet „rzetelność” i fajne opinie można kupić…
Swoją drogą jest to jednak rodzaj pewnej próżności? – Dyplom za… kasę, aby tylko mieć!

 
Możliwość komentowania Dyrektor o Certyfikatach została wyłączona

Kategoria: Dyrektorskie marudzenie, Prowadzę Biuro

 

Spotkania Dyrektora

31 sty

Dyrektor jak to Dyrektor, ma wiele spotkań… spotkań biznesowych, spotkań oficjalnych, pół-oficjalnych, towarzyskich, prywatnych.
Spotkania ogólnie można podzielić na:
– Bardzo ważne,
– Ważne,
– Nie ważne, na te przeważnie nie warto nawet iść – po prostu szkoda czasu.

Planowanie i przygotowanie
Zacznijmy od tego, że spotkanie trzeba zaplanować, zapisać w notatniku, CRM-ie itd… Przyznasz, trochę głupio by było „zapomnieć” o ważnym spotkaniu – prawda? albo co gorsze mieć inne spotkanie w tym samym czasie! Musi to być z wyprzedzeniem kilku, kilkunastu dni, zarówno dla Dyrektora jak i innej osoby. Tu uwaga, aby też wybrać taki dzień i porę dnia, kiedy możemy spokojnie poświęcić czas na takie spotkanie. Przerwy w spotkaniu wywołane telefonem, pracownikami z pytaniami itd nie wpływają dobrze na rozmowę. Osobiście dyrektor poleca Piątek, ale zależy to od danej firmy, branży.

Do spotkania trzeba się zawsze przygotować, chociażby po to, aby je ocenić czy spotkanie w ogóle ma jakikolwiek sens? – W większości sytuacji oczywiście ma sens.
Jeśli zatem Dyrektor ma się z kimś spotkać, sprawdza sobie kto to jest? czym się zajmuje? jakie wymierne korzyści może takie spotkanie przynieść firmie Dyrektora? jakie są opinie o tej osobie, firmie, instytucji? co możemy jej zaproponować? takie notatki należy sobie zapisać i mieć przy sobie. Taka nazwijmy to „ściągawka”.

Warto wiedzieć czy na spotkaniu będzie kobieta czy mężczyzna! Niby to drobny aspekt, ale przydaje się nawet bardzo. Trzeba po prostu poszukać po internecie zobaczyć jak dana osoba wygląda i kim jest.
Jeśli dana osoba właśnie wróciła z wyjazdu do… będzie to pierwsza okazja do „przełamania lodów” rozmowy.
Pomaga tu jak zwykle: Google, Facebook, NaszaKlasa, Instagram 🙂

Miejsce spotkania,
Ogólna zasada jest taka, że jak Dyrektorowi na spotkaniu zależy, to Dyrektor jedzie do…
A jeśli komuś zależy na spotkaniu, to niestety On powinien się pofatygować do samego Dyrektora!
Oczywiście są od tej reguły wyjątki, ale… warto trzymać się takiej zasady. Czas to pieniądz i jest to koszt zarówno dla Dyrektora jak i innej osoby.

Na spotkanie dobrze przyjść oczywiście kilka minut… 10-15 minut wcześniej.
Natomiast jeśli spotkanie jest u Dyrektora w biurze to około 30 minut wcześniej jest już wszystko gotowe, stół, pomoce naukowe, jakieś ciastka, a kawa i herbata w gotowości.
Obecnie jest pewna moda, aby spotykać się w restauracjach. Ma to i dobre i złe strony. Osobiście Dyrektor raczej tego unika, przyznasz że rozmowa z kimś podczas jedzenia nie jest szczególnie kulturalna.
Warto na spotkanie zaprosić do swojej firmy, wtedy można pokazać swoją siedzibę i firmę, pochwalić się dorobkiem.

Notowanie i drobne triki
Podczas spotkania można sobie notować różne sprawy, warto zatem poprosić o kilka czystych kratek jeśli nie mamy własnego notatnika. Większość z nas to jednak wzrokowcy – zapisałem, widzę, rozumiem. Można wtedy też wrócić do danych, cyfr, ustaleń itp. Notowanie ma też jeszcze jeden aspekt, możesz się wtedy nad sytuacja zastanowić – jest to taki „przerywnik”.
Oczywiście są jeszcze inne drobne „triki” podczas spotkań, ale o tym Dyrektor napisze przy okazji kiedy indziej.

Osobiście Dyrektor poleca do notowania kalendarz-notatnik taki zeszytowy formatu A5. Jest nie za duży, nie za mały lecz w sam raz. Kolor okładki czarny, niebieski, zielony… w żadne tam „pajacyki”.

Wizytówka to podstawa
Oczywiście na spotkanie zawsze zabieramy co? – Wizytówki!
Trzeba się wymienić kontaktami, e-mailami, telefonami, a wizytówka jest do tego idealna. Powinna być elegancka, ale nie przesycona informacjami, warto aby było logo firmy.

Ubiór
Ubiór na spotkanie zależy od rodzaju spotkania, czy jest to spotkanie oficjalne czy „luźne”. Koszula raczej zwykle jest standardem, choć nie zawsze jako „garnitur i krawat”. Ubiorem okazujemy szacunek drugiej stronie. Czyli po prostu trzeba się nieco dopasować.

Podziękowanie
Oczywiście po zakończeniu rozmów, zawsze warto za spotkanie i poświęcony czas – podziękować. Może się zdarzyć, że nie mieliśmy okazji osobiście, wtedy miło napisać e-maila z podziękowaniem lub zadzwonić. Jeśli nie teraz, to może w przyszłości okazać się, że będzie z tego efekt.

I tak pokrótce to wygląda. 🙂

 
Możliwość komentowania Spotkania Dyrektora została wyłączona

Kategoria: Dyrektor.wadi.pl, Prowadzę Biuro

 

Dyrektor czy Prezes

18 sty

DyrektorPrezes czy Dyrektor, Dyrektor czy Prezes?
Podczas przyjacielskiej rozmowy, ktoś Dyrektorowi zadał pozornie wydawałoby się, że proste i banalne pytanie:

„No właśnie jesteś: Dyrektor czy Prezes? i jaka tu właściwie jest różnica?
Cóż, temat jednak taki prosty nie jest. Dyrektor spróbuje to sensownie jakoś objaśnić.

Definicja samego słowa: Prezes i Dyrektor.
Jak podaje Wikipedia czyli wszech wiedza młodego pokolenia oraz mały słownik języka polskiego i to wersja książkowa wiedza starszego pokolenia:

Dyrektor – osoba kierująca pracą organizacji, instytucji, bądź przedsiębiorstwa (Wikipedia).
Dyrektor – Odpowiedzialny kierownik, instytucji, przedsiębiorstwa, zakładu, naukowego lub danego działu instytucji, np. Dyrektor Gimnazjum, Dyrektor Techniczny. Historycznie: członek Dyrektoriatu. (Mały słownik języka polskiego)

Prezes – osoba przewodząca jakiejś instytucji, organizacji lub jakiemuś stowarzyszeniu (Wikipedia).
Prezes – Członek stojący na czele jakiejś organizacji, jakiegoś stowarzyszenia lub przedsiębiorstwa, np. Prezes banku, prezes klubu, prezes trybunału, prezes komitetu. (Mały słownik języka polskiego).
Zatem znaczenia stosunkowo bardzo podobne do siebie. Przy czym Prezes to osoba bardziej stojąca na czele, przewodzącą a Dyrektor kierująca, zarządzająca.
Tyle jeśli chodzi o definicje i znaczenie samego zwrotu: Prezes i Dyrektor.

PrezesDyrektor i Prezes a księgowość i firma
Trochę to inaczej wygląda pod względem prowadzenia działalności gospodarczej oraz w kwestii księgowej. Tu podział mamy taki:

Prezes – jest we władzach a dokładnie w zarządzie spółki, czyli Prezes występuje w spółce i może mieć Dyrektora zarządzającego CEO, Dyrektora działu, Departamentu…

Dyrektor – jest w jednoosobowej działalności gospodarczej, ponieważ (nie ma tam Prezesa!) jest Właściciel, który może być… Dyrektorem Zarządzającym, Generalnym.

Reasumując, Prezes jest w spółkach i może mieć Dyrektorów pod sobą… Dyrektor jest w jednoosobowej działalności i może mieć innych (mniej ważnych) Dyrektorów pod sobą.
Mniej więcej tak by to sam Dyrektor zdefiniował i wyjaśnił.
Troszkę inaczej wygląda też sprawa odpowiedzialności czy kompetencji oraz bezpieczeństwa prowadzenia biznesu, ale o tym będzie w innym wpisie.

Polskie realia: Dyrektor i Prezes
Aaaa i tu prawie byś miał Dyrektora w ręce drogi czytający! Dyrektor pewnie nie ma spółki? tylko jednoosobową działalność i dla tego jest Dyrektorem tak?… nie, nie do końca!
W naszym pięknym kraju nad Wisłą czyli w Polsce, jednak przyjęło się nazywać szefów – Prezesami…
„Panie Prezesie mam sprawę…”, „szukam Pana Prezesa…”
Dyrektorowi osobiście kojarzy się to z filmem „Miś” i słynnym Prezesem klubu Tęcza oraz cytatem: „Łubudubu, Łubudubu niech nam żyje Prezes naszego Klubu, niech żyje nam”
Jak powiedział: Jarząbek Wacław trener II klasy.

Jednocześnie tytuł „Prezes” wielu osobom zaczyna kojarzyć się obecnie z partą rządzącą PiS oraz mini-serialem komediowym: „Ucho Prezesa” – znanego kabareciarza.
Natomiast Dyrektor, kojarzony jest z pewnym Ojcem Dyrektorem… Tadeuszem z Torunia.
Zatem tak źle i tak nie dobrze?
Chyba jednak bezpieczniej pozostać przy zwykłym tytule: Szef 😉

A to mały prezent dla młodszych, nie pamiętających czasów „Misia”:

 
Możliwość komentowania Dyrektor czy Prezes została wyłączona

Kategoria: Dyrektor.wadi.pl, Prowadzę Biuro

 
 

statystyka