Angicyzmy w j.Polskim
Dygresja Dyrektorska na temat j. Angielskiego w j. Polskim!
To już drugie takie podejście j. Angielskiego w naszym fajnym kraju nad Wisłą. Była już mania Shopów… ucichło i teraz znowu mamy „partyzantkę” angielskiego w naszych życiu. Przykłady? a proszę:
Biorę gazetę Tele Weekend, czytam w programie:
1. „Must be the music”
2. „Voice of Poland”
3. Miss World…
Do języka polskiego właśnie weszło słowo: Hipster!, pracuje na Office z Wordem, otwierając Windowsa (7 zresztą!). Klienci pytają o wyjazd na „shopping”. Spamy wala mi reklamy… telefon mam w sieci Orange. I w sumie zaczynam się zastanawiać, ile jeszcze mamy z j. polskiego we własnym języku? Jak dzwonię do dużej firmy to na Bank w korporacji wszyscy są Menagery, albo inne w sumie nic nie znaczące dla mnie zwroty (typu: Zofia Kowalska: Commercial Account Executive).
Mikołaj Rej chyba by się teraz załamał, słysząc jak się traktuje nasz język, czy ktoś pamięta ten jeszcze wierszyk?
„A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają”
Mikołaj REJ – 1562r
Powiem szczerze mnie ten angielski strasznie denerwuje, przecież mamy swoje słowa, określenia.
Reasumując:
No to idę do swojego Office bo muszę Work -ować, żeby mieć many na account i żeby wszytko było OK.
PS.
Moja pociecha bardzo lubi stripsy, a żona nugetsy…
…i też nie wiem jaka tu jest różnica. Jakby nie można było tego nazwać po polsku co?