czyli Dyrektor w Biznesie po polsku...

RSS
 

Wpisy z tagiem ‘Dyrektor’

Dyrektora droga do pracy

23 cze

Dyrektor jak to Dyrektor, ma czasem wyjazdy służbowe, delegacje… no w końcu jest się Dyrektorem.
Czasami delegacje są fajne, a czasami niezbyt to miłe… tak to bywa.
Ostatnia delegacja Dyrektora była akurat dość miła i przyjemna. Co prawda Dyrektor musiał wcześnie wstawać bo o godzinie 05:30 i wracał późno bo o 23:00 a nawet raz po północy, jednak jaką przyjemną miał drogę do pracy Dyrektor?

Zresztą sam to lepiej zobacz:


Przechodząc przez ulice w słoneczny poranek, między ulicami taki o to był widok.

Dyrektor
Spokojnie przed drogę a potem przez most o poranku, ulice spokojne i puste…

Dyrektor
A w dali w słońcu błyszczała się kopuła, złota kopuła…

Dyrektor
A nawet kilka naście małych złotych kopułek w promieniach porannego słońca…

Dyrektor
Nad brzegiem wielkiej rzeki, w złóż wysokich czerwonych murów… Dyrektor idzie sobie do Pracy.

i gdzie był na Delegacji Dyrektor? 😉 – Odpowiedź daj w komentarzu!!!

 
Możliwość komentowania Dyrektora droga do pracy została wyłączona

Kategoria: Chwile Sukcesu, Dyrektor.wadi.pl

 

Dyrektor o Certyfikatach

05 kw.


Dyrektora zawsze zachwycało, kiedy jechał na jakieś spotkanie do firmy X, Y, Z… i widział na tak zwanej ścianie chwały różne: Wyróżnienia, Certyfikaty, Dyplomy, Złote Laury, itp… do puki nie dowiedział się jak to wszystko funkcjonuje naprawdę.

Dyplomy za kasę…
A mówiąc krótko i po Dyrektorsku to jeden, wielki: „pic na wodę” za kasę a tylko do oglądania.

Większość, bo trzeba tu uczciwie powiedzieć, ale nie wszystkie te „laurki” są najzwyczajniej w świecie do kupienia jak w sklepie! 😉
Chcesz być np. „super złotą firmą”? – proszę bardzo znajdzie kto to przyznaje, zapłać za dyplom i za jedyne 390 pln zostanie wyróżniony!
Chcesz być „Platynowym Partnerem Rzetelności”? – proszę bardzo tylko 550pln…
„Super firma 2017” ?… 450 pln…
i tak „laurki rosną” a firmy, które to przyznają – zarabiają na tym.
Tylko po co mi takie „pustaki”?

No owszem jest to elegancko prestiżowo wyglądające, jakieś wrażenie to robi… to fakt! Ale to „puste” niczego nie przedstawiające „dyplomy do kupienia”.
Warto zatem dowiedzieć się na jakiej zasadzie i za co dokładnie dane Wyróżnienie, Dyplom zostało wystawiony. Jakie są faktyczne kryteria przyznawania?, kto je przyznaje?, i za jakie osiągnięcia?.

Co zatem jest wartościowe?
Duże znaczenie mają konkretne referencje, lub polecenia od Firmy X dla np. naszej firmy. Tego typu konkretne referencje, świadczą o wykonanych usługach, datach, i to jest warte uwagi. Warte przeczytania są też opinie na temat wykonanych usług od Stowarzyszeń, Fundacji, które faktycznie działają i są znane w danej branży czy środowisku firm. Wszelkie uprawnienia Państwie, Dyplomy Państwowych instytucji też mają dużą wartość.
Swoja drogą zdobądźcie Dyplom od ZUS? czy Urzędu Skarbowego? – a firma Dyrektora ma takie referencje!

Kup Pan opinie klienta.
To dość delikatny temat. Dyrektor dobrze wie, że niektóre firmy zwyczajnie mają „kupione opnie” niby anonimowych klientów. Tak są takie firmy, które zajmują się sprzedawaniem dobrych opinii…
Z drugiej jednak strony, są też firmy które rzetelnie zbierają opinie klientów i je zamieszczając „bez ściemy”. I dlatego jest to temat dość delikatny gdyż nie wiadomo co jest prawdą? a co jest „kupione”?
PS. Takich opiniotwórców nazywa się „szeptaczami” – bo szeptają dobrze na temat Twojej firmy (albo dają „Laijki” na Facebooku) w świecie internetu.

Niestety mamy takie czasy, że nawet „rzetelność” i fajne opinie można kupić…
Swoją drogą jest to jednak rodzaj pewnej próżności? – Dyplom za… kasę, aby tylko mieć!

 
Możliwość komentowania Dyrektor o Certyfikatach została wyłączona

Kategoria: Dyrektorskie marudzenie, Prowadzę Biuro

 

Wpis z komórki

15 lut

Dyrektor jako człowiek technicznie rozwinięty taki Homo-Dyrektorus Technikus, postanowił sprawdzić jak się pisze z telefonu albo jak kto woli – smartfona.

Przede wszystkim są za małe te literki jakoś, no i brakuje używania skrótów literowych klawiatury. Zapewne trzeba będzie poprawić na komputerze. Ogólnie jednak Dyrektor może pisać bloga Dyrektorskiego, ze swojego sajgonka czyli Nokii. Zapytacie czemu sajgonek? – bo Nokia a made in Vietnam. ?

Ogólnie da się tu pisać, choć klawiatura dotykowa typu „qwerty” robi Dyrektorowi psikusy.

PS.
Ten wpis dyrektor dokonał z: Nokia Lumia.

 

 
Możliwość komentowania Wpis z komórki została wyłączona

Kategoria: Chwile Sukcesu, Dyrektor.wadi.pl, Dyrektorskie marudzenie

 

Spotkania Dyrektora

31 sty

Dyrektor jak to Dyrektor, ma wiele spotkań… spotkań biznesowych, spotkań oficjalnych, pół-oficjalnych, towarzyskich, prywatnych.
Spotkania ogólnie można podzielić na:
– Bardzo ważne,
– Ważne,
– Nie ważne, na te przeważnie nie warto nawet iść – po prostu szkoda czasu.

Planowanie i przygotowanie
Zacznijmy od tego, że spotkanie trzeba zaplanować, zapisać w notatniku, CRM-ie itd… Przyznasz, trochę głupio by było „zapomnieć” o ważnym spotkaniu – prawda? albo co gorsze mieć inne spotkanie w tym samym czasie! Musi to być z wyprzedzeniem kilku, kilkunastu dni, zarówno dla Dyrektora jak i innej osoby. Tu uwaga, aby też wybrać taki dzień i porę dnia, kiedy możemy spokojnie poświęcić czas na takie spotkanie. Przerwy w spotkaniu wywołane telefonem, pracownikami z pytaniami itd nie wpływają dobrze na rozmowę. Osobiście dyrektor poleca Piątek, ale zależy to od danej firmy, branży.

Do spotkania trzeba się zawsze przygotować, chociażby po to, aby je ocenić czy spotkanie w ogóle ma jakikolwiek sens? – W większości sytuacji oczywiście ma sens.
Jeśli zatem Dyrektor ma się z kimś spotkać, sprawdza sobie kto to jest? czym się zajmuje? jakie wymierne korzyści może takie spotkanie przynieść firmie Dyrektora? jakie są opinie o tej osobie, firmie, instytucji? co możemy jej zaproponować? takie notatki należy sobie zapisać i mieć przy sobie. Taka nazwijmy to „ściągawka”.

Warto wiedzieć czy na spotkaniu będzie kobieta czy mężczyzna! Niby to drobny aspekt, ale przydaje się nawet bardzo. Trzeba po prostu poszukać po internecie zobaczyć jak dana osoba wygląda i kim jest.
Jeśli dana osoba właśnie wróciła z wyjazdu do… będzie to pierwsza okazja do „przełamania lodów” rozmowy.
Pomaga tu jak zwykle: Google, Facebook, NaszaKlasa, Instagram 🙂

Miejsce spotkania,
Ogólna zasada jest taka, że jak Dyrektorowi na spotkaniu zależy, to Dyrektor jedzie do…
A jeśli komuś zależy na spotkaniu, to niestety On powinien się pofatygować do samego Dyrektora!
Oczywiście są od tej reguły wyjątki, ale… warto trzymać się takiej zasady. Czas to pieniądz i jest to koszt zarówno dla Dyrektora jak i innej osoby.

Na spotkanie dobrze przyjść oczywiście kilka minut… 10-15 minut wcześniej.
Natomiast jeśli spotkanie jest u Dyrektora w biurze to około 30 minut wcześniej jest już wszystko gotowe, stół, pomoce naukowe, jakieś ciastka, a kawa i herbata w gotowości.
Obecnie jest pewna moda, aby spotykać się w restauracjach. Ma to i dobre i złe strony. Osobiście Dyrektor raczej tego unika, przyznasz że rozmowa z kimś podczas jedzenia nie jest szczególnie kulturalna.
Warto na spotkanie zaprosić do swojej firmy, wtedy można pokazać swoją siedzibę i firmę, pochwalić się dorobkiem.

Notowanie i drobne triki
Podczas spotkania można sobie notować różne sprawy, warto zatem poprosić o kilka czystych kratek jeśli nie mamy własnego notatnika. Większość z nas to jednak wzrokowcy – zapisałem, widzę, rozumiem. Można wtedy też wrócić do danych, cyfr, ustaleń itp. Notowanie ma też jeszcze jeden aspekt, możesz się wtedy nad sytuacja zastanowić – jest to taki „przerywnik”.
Oczywiście są jeszcze inne drobne „triki” podczas spotkań, ale o tym Dyrektor napisze przy okazji kiedy indziej.

Osobiście Dyrektor poleca do notowania kalendarz-notatnik taki zeszytowy formatu A5. Jest nie za duży, nie za mały lecz w sam raz. Kolor okładki czarny, niebieski, zielony… w żadne tam „pajacyki”.

Wizytówka to podstawa
Oczywiście na spotkanie zawsze zabieramy co? – Wizytówki!
Trzeba się wymienić kontaktami, e-mailami, telefonami, a wizytówka jest do tego idealna. Powinna być elegancka, ale nie przesycona informacjami, warto aby było logo firmy.

Ubiór
Ubiór na spotkanie zależy od rodzaju spotkania, czy jest to spotkanie oficjalne czy „luźne”. Koszula raczej zwykle jest standardem, choć nie zawsze jako „garnitur i krawat”. Ubiorem okazujemy szacunek drugiej stronie. Czyli po prostu trzeba się nieco dopasować.

Podziękowanie
Oczywiście po zakończeniu rozmów, zawsze warto za spotkanie i poświęcony czas – podziękować. Może się zdarzyć, że nie mieliśmy okazji osobiście, wtedy miło napisać e-maila z podziękowaniem lub zadzwonić. Jeśli nie teraz, to może w przyszłości okazać się, że będzie z tego efekt.

I tak pokrótce to wygląda. 🙂

 
Możliwość komentowania Spotkania Dyrektora została wyłączona

Kategoria: Dyrektor.wadi.pl, Prowadzę Biuro

 

Dyrektor czy Prezes

18 sty

DyrektorPrezes czy Dyrektor, Dyrektor czy Prezes?
Podczas przyjacielskiej rozmowy, ktoś Dyrektorowi zadał pozornie wydawałoby się, że proste i banalne pytanie:

„No właśnie jesteś: Dyrektor czy Prezes? i jaka tu właściwie jest różnica?
Cóż, temat jednak taki prosty nie jest. Dyrektor spróbuje to sensownie jakoś objaśnić.

Definicja samego słowa: Prezes i Dyrektor.
Jak podaje Wikipedia czyli wszech wiedza młodego pokolenia oraz mały słownik języka polskiego i to wersja książkowa wiedza starszego pokolenia:

Dyrektor – osoba kierująca pracą organizacji, instytucji, bądź przedsiębiorstwa (Wikipedia).
Dyrektor – Odpowiedzialny kierownik, instytucji, przedsiębiorstwa, zakładu, naukowego lub danego działu instytucji, np. Dyrektor Gimnazjum, Dyrektor Techniczny. Historycznie: członek Dyrektoriatu. (Mały słownik języka polskiego)

Prezes – osoba przewodząca jakiejś instytucji, organizacji lub jakiemuś stowarzyszeniu (Wikipedia).
Prezes – Członek stojący na czele jakiejś organizacji, jakiegoś stowarzyszenia lub przedsiębiorstwa, np. Prezes banku, prezes klubu, prezes trybunału, prezes komitetu. (Mały słownik języka polskiego).
Zatem znaczenia stosunkowo bardzo podobne do siebie. Przy czym Prezes to osoba bardziej stojąca na czele, przewodzącą a Dyrektor kierująca, zarządzająca.
Tyle jeśli chodzi o definicje i znaczenie samego zwrotu: Prezes i Dyrektor.

PrezesDyrektor i Prezes a księgowość i firma
Trochę to inaczej wygląda pod względem prowadzenia działalności gospodarczej oraz w kwestii księgowej. Tu podział mamy taki:

Prezes – jest we władzach a dokładnie w zarządzie spółki, czyli Prezes występuje w spółce i może mieć Dyrektora zarządzającego CEO, Dyrektora działu, Departamentu…

Dyrektor – jest w jednoosobowej działalności gospodarczej, ponieważ (nie ma tam Prezesa!) jest Właściciel, który może być… Dyrektorem Zarządzającym, Generalnym.

Reasumując, Prezes jest w spółkach i może mieć Dyrektorów pod sobą… Dyrektor jest w jednoosobowej działalności i może mieć innych (mniej ważnych) Dyrektorów pod sobą.
Mniej więcej tak by to sam Dyrektor zdefiniował i wyjaśnił.
Troszkę inaczej wygląda też sprawa odpowiedzialności czy kompetencji oraz bezpieczeństwa prowadzenia biznesu, ale o tym będzie w innym wpisie.

Polskie realia: Dyrektor i Prezes
Aaaa i tu prawie byś miał Dyrektora w ręce drogi czytający! Dyrektor pewnie nie ma spółki? tylko jednoosobową działalność i dla tego jest Dyrektorem tak?… nie, nie do końca!
W naszym pięknym kraju nad Wisłą czyli w Polsce, jednak przyjęło się nazywać szefów – Prezesami…
„Panie Prezesie mam sprawę…”, „szukam Pana Prezesa…”
Dyrektorowi osobiście kojarzy się to z filmem „Miś” i słynnym Prezesem klubu Tęcza oraz cytatem: „Łubudubu, Łubudubu niech nam żyje Prezes naszego Klubu, niech żyje nam”
Jak powiedział: Jarząbek Wacław trener II klasy.

Jednocześnie tytuł „Prezes” wielu osobom zaczyna kojarzyć się obecnie z partą rządzącą PiS oraz mini-serialem komediowym: „Ucho Prezesa” – znanego kabareciarza.
Natomiast Dyrektor, kojarzony jest z pewnym Ojcem Dyrektorem… Tadeuszem z Torunia.
Zatem tak źle i tak nie dobrze?
Chyba jednak bezpieczniej pozostać przy zwykłym tytule: Szef 😉

A to mały prezent dla młodszych, nie pamiętających czasów „Misia”:

 
Możliwość komentowania Dyrektor czy Prezes została wyłączona

Kategoria: Dyrektor.wadi.pl, Prowadzę Biuro

 

Przepraszam, że jestem klientem!

19 paź

Lazy businessman
Dyrektor czasem się dziwi, są firmy które działają jakby im klient i to całkiem dobry klient wręcz… przeszkadzał. Byle jak odpisują na pytania, nie poczuwają się do odpowiedzialności za zaistniałe szkody, nie pomagają kiedy pojawi się problem, wręcz występuje jakieś zbywanie…

Po prostu brakuje zwykłej, ludzkiej odrobiny życzliwości?!
Szczególnie w takim „negatywnym” zachowaniu przodują duże korporacje. Zasłaniając się procedurami, regulaminami, wytycznymi itd… i kto tam wie czym jeszcze.
A czasem prostą rzecz dałoby się wykonać wręcz od ręki. Zwłaszcza, że firmy te pobierają za to pieniążki, często nie takie małe. Dyrektora to trochę jednak dziwi. Owszem, rozumie Dyrektor sprawę opłacalności danej usługi, rzeczy. Ogólnie jest wiadomo, że nie wszystko się zawsze opłaca, ale skoro się za to płaci? to chyba można oczekiwać pomocy czy „ludzkiego podejścia do klienta” ?

Stąd jeśli jest taka możliwość, firma Dyrektora jak i sam Dyrektor stara się unikać korporacji jak tylko może. Wręcz Dyrektor ma „Anty-Korporacyjność” we krwi!
Zwykle na początku jest wszystko miło i fajnie, człowiek płaci i otrzymuje, są miłe relacje.
Potem zaczyna się rutynowe podejście i problemy… są problemy, są prośby, czasem Dyrektor wręcz musi się zniżać do błagania o pomoc! Są e-maile do zwierzchników takiej osoby, kierowników, Dyrektorów…
No i na koniec „czara się przelewa” Dyrektor rozwiązuje z firmę X umowę i przechodzi do firmy „Y”.
I wszystko zaczyna się do początku…

Taka firma traci Dyrektora jako klienta firmowego, traci zaufanie, i też opinię oraz polecenie Dyrektora. Przecież Dyrektor też ma znajomych, kolegów… i poleca fajne firmy innym. „Negatywne” podejście do klienta generalnie nie powinno się takiej firmie opłacać: i wizerunkowo, i ekonomicznie…
Często wystarczyłaby zwykła ludzka odrobina życzliwości… i wszyscy byliby zadowoleni.

I na koniec Dyrektorska rada:
„Swoich klientów obsługuj tak – jakbyś sam chciał, aby inni Ciebie obsługiwali!”
Tylko tyle i aż tyle.
Może Dyrektor jest starej daty i oczekuje rzetelności za to co zamawia i płaci. Młode pokolenie częste tego nie rozumie, pewnie dla tego że nie piszą o tym na Google i Facebook-u? 😉

PS.
Chyba nieco podobnie jak Dyrektor myśli też, kilka innych osób. Na terenie okolicznym firmy Dyrektora działała firma kurierska UPS. Mieli dość „olewatorskie” podejście do klienta i… większość klientów zwyczajnie potracili. I potem zdziwienie, dlaczego klienci nadają przesyłki innymi firmami?

 
Możliwość komentowania Przepraszam, że jestem klientem! została wyłączona

Kategoria: Dyrektor.wadi.pl, Dyrektorskie marudzenie, Prowadzę Biuro

 

FranCZyza czy FranSZyza?

11 paź

franczszyza

Dyrektor jest człowiekiem dociekliwym jak ogólnie to wiadomo! Biuro Dyrektora ma program licencyjny dla Agentów… ma własny program franczyzowy. No właśnie! Tylko jak jest poprawnie:
– FranCZyza?
czy
– FranSZyza?
Dyrektor postanowił nieco zglebić temat. Otóż, oba słowa podobne, oba słowa na pierwszy rzut oka to jest to samo? a… właśnie, że nie!

Franczyza przez „CZ”.
Franczyza jest to rodzaj współpracy gospodarczej pomiędzy samodzielnymi pod względem prawnym i finansowym podmiotami, to jest pomiędzy franczyzodawcą i jego franczyzobiorcami, w której to franczyzodawca nadaje swym franczyzobiorcom prawo, jak ale i nakłada na nich obowiązek prowadzenia działalności gospodarczej zgodnie z koncepcją jego pomysłu. Od słowa: franchising.

Franszyza przez „SZ”.
Natomiast Franszyza jest to zastrzeżone ograniczenie sumy odszkodowania ubezpieczeniowego w zakładach ubezpieczeń.

Jak widać słowo podobne, ale znaczenie zgoła odmienne. Warto tu znać różnice!

 
Możliwość komentowania FranCZyza czy FranSZyza? została wyłączona

Kategoria: Dyrektor.wadi.pl, Prowadzę Biuro

 

Dyrektor i Mount Everest

19 wrz

Dzisiaj Dyrektor przeczytał na swojej sprytnej komórce, taki o to miły tekst-cytat:

„Każdy ma swój własny Mount Everest, dla którego zdobycia pojawił się na ziemi”
Hugh Macleod

Cóż, całe życie zdobywamy jakieś swoje własne góry i szczyty. I Dyrektor czasem sobie myśli, że nie jest w tym osamotniony. Awanse, nowe kontrakty, nowe umiejętności, kolejne stopnie „czegoś tam”…
Jedni mają wyższe drudzy niże szczyty, ale… zawsze jest jakaś wspinaczka. I zawsze jest „pod górkę”!

Mont Everest Dyrektor

 
Możliwość komentowania Dyrektor i Mount Everest została wyłączona

Kategoria: Dygresje Dyrektora, Sentencje Dyrektora

 

Czy to już wypalenie?

15 wrz

wypalenieDyrektorowi minęło już 10 lat, od kiedy „jest w firmie”… Dyrektor postanowił trochę podsumować i zastanowić się nad pracą.

No i tak:

– Ostatnie „prawdziwe wakacje” nie takie na 2-3 dni z telefonem, laptopem i notatnikiem pod ręką Dyrektor miała 8 lat temu?… jakoś tak.
– Praca cały czas w stresie, cały czas jednak w dużych nerwach,
– Ważne decyzje Dyrektorskie, ale i takie od których zależą losy innych,
– Kolejne sytuacje polityczne na świecie tylko utrudniają pracę,
– Jak wiadomo nasze ukochane państwo jeszcze Ci „dowali” kolejne problemy,
– Powoli ma się wszystkiego dość, firmy, klientów, partnerów,
– Przyszło też zniechęcenie do firmy.

I tu Dyrektor się zastanowił – a może to jest to słynne wypalenie?
Może właśnie tak się to objawia?

Dyrektor znalazła ten temat ciekawą graficzkę:

wypalenie2

PS.
I kiedy Dyrektor już spokojnie zaczął się zastanawiać, przeprowadzać procesy uspokajające, próbując zrozumieć całą graficzkę… Zadzwoniła klientka, która to maksymalnie „zagotowała” Dyrektora.

 
Możliwość komentowania Czy to już wypalenie? została wyłączona

Kategoria: Dygresje Dyrektora, Dyrektor.wadi.pl

 

Pseudo-Specjaliści

26 lip

PseudoEkspertDyrektor od pewnego czasu obserwuje dość niebezpieczny trend w naszym kraju zwanym Polską. Chodzi tu o wszelkiej maści specjalistów i ekspertów, znawców tematu. Właściwie są to pseudo-Specjaliści i pseudo-Eksperci. Szczególny „wysyp” tego typu osób w turystyce, był jakoś 3-4 lata temu. W internecie można było przeczytać najróżniejsze opinie, wypowiedzi, wywody wszelkiego rodzaju „geniuszy” znających się na turystyce i podróżach. Szczególnie niebezpieczne było to wtedy, kiedy wypowiadali się o tematyce Wschodniej np. Rosji czy Białorusi a dokładniej w zakresie np. Wiz czy przekraczania granicy itp.

Przeczytać można było różne porady, rady i głupot masę. Po krótkiej weryfikacji, okazywało się zwyczajnie, że albo pisze to osoba która nigdy np. nie wyjeżdżała do Rosji i jest laikiem w temacie albo była tam aż cały 1 raz! tylko.

Padały takiego typu głupoty jak słynne zdanie, które zrobiło furorę w internecie a przy okazji nastraszyło sporą grupę potencjalnych turystów chcących poznać Białoruś, że:
„Na Białorusi, jajka kupuje się tylko w aptece” – nawet nie wiem jak to skomentować: głupota? oszołomstwo?
a
lbo
„Do Rosji nie musisz robić wizy” – co innego na ten temat mówią przepisy i rosyjska Straż Graniczna!
a z ostatnich tygodni:
„Na Białorusi nie można kupić wody w butelce” – to podała nam wystraszona jedna z klientek.

W kilku przypadkach Dyrektor miał okazję poznać tego typu osoby-ekspertów, zwykle robili wizy za pośrednictwem biura Dyrektora, bo konsulat ich np. wyprosił z Konsulatu a zachowanie było co najmniej nie na miejscu. Lub… zwyczajnie nie umieli poprawnie wypełnić dość prostego wniosku wizowego kartka A4! A jeśli kupowali bilety (4 sztuki tylko!) np. we Lwowie zajmowało im to 4-5 godzin. Dla porównania w tym samy czasie Dyrektor kupił biletów około 130-150 🙂 i wypił jeszcze kawę cappuccino z automatu.

Nie ma Dyrektor nic przeciwko poradom poważnych Specjalistów czy Ekspertów, ale takich których wiedza jest poparta praktyką, wiedzą czy umiejętnościami lub doświadczeniem. Zresztą z taką osobą Dyrektor zawsze chętnie porozmawia, czy wymieni się wnioskami, uwagami.
Jednak Dyrektor nie będzie polemizował z pseudo-Specjalistą, który wykonał 1 wizę a wszystko wie z forum na internecie. Jeśli Dyrektor sam wykonał kilka tysięcy wiz przez 10 lat i to wiz różnego rodzaju 😉 w różnych Ambasadach i Konsulatach Generalnych.
Dyrektor nie będzie też dyskutował z ala-Ekspertem, który sam kupił 2 bilety na Kolej Transsyberyjską, jeśli Dyrektor jest Biegłym Sądowym z zakresu Turystyki w tym i Kolei Transsyberyjskiej, a biletów kupował kilka tysięcy sztuk 😉

Tu zatem taki drobny apel,
Drodzy Specjaliści, Eksperci… Jeśli nie macie wiedzy, umiejętności, doświadczenia, czy praktyki – oszczędzajcie swój język i pisanie. Bo w dużej większości narażacie się w najlepszym przypadku na zwykłą śmieszności, a w najgorszym przypadku przez Wasze ala-Porady… ktoś może mieć realne kłopoty np. na granicy. To że np. Wam się „coś udało”, nie oznacz jeszcze że jest to obowiązująca praktyka, przepis czy realna sytuacja. Ot raczej Wasz „łut szczęścia”. Zatem: myśl co robisz, niekoniecznie to opisując 😉 wszem i wobec tworząc z siebie pseudo-Eksperta.

 

 
Możliwość komentowania Pseudo-Specjaliści została wyłączona

Kategoria: Dygresje Dyrektora, Dyrektor.wadi.pl

 
 

statystyka