czyli Dyrektor w Biznesie po polsku...

RSS
 

Archiwum kategorii ‘Dyrektor.wadi.pl’

Pseudo-Specjaliści

26 lip

PseudoEkspertDyrektor od pewnego czasu obserwuje dość niebezpieczny trend w naszym kraju zwanym Polską. Chodzi tu o wszelkiej maści specjalistów i ekspertów, znawców tematu. Właściwie są to pseudo-Specjaliści i pseudo-Eksperci. Szczególny „wysyp” tego typu osób w turystyce, był jakoś 3-4 lata temu. W internecie można było przeczytać najróżniejsze opinie, wypowiedzi, wywody wszelkiego rodzaju „geniuszy” znających się na turystyce i podróżach. Szczególnie niebezpieczne było to wtedy, kiedy wypowiadali się o tematyce Wschodniej np. Rosji czy Białorusi a dokładniej w zakresie np. Wiz czy przekraczania granicy itp.

Przeczytać można było różne porady, rady i głupot masę. Po krótkiej weryfikacji, okazywało się zwyczajnie, że albo pisze to osoba która nigdy np. nie wyjeżdżała do Rosji i jest laikiem w temacie albo była tam aż cały 1 raz! tylko.

Padały takiego typu głupoty jak słynne zdanie, które zrobiło furorę w internecie a przy okazji nastraszyło sporą grupę potencjalnych turystów chcących poznać Białoruś, że:
„Na Białorusi, jajka kupuje się tylko w aptece” – nawet nie wiem jak to skomentować: głupota? oszołomstwo?
a
lbo
„Do Rosji nie musisz robić wizy” – co innego na ten temat mówią przepisy i rosyjska Straż Graniczna!
a z ostatnich tygodni:
„Na Białorusi nie można kupić wody w butelce” – to podała nam wystraszona jedna z klientek.

W kilku przypadkach Dyrektor miał okazję poznać tego typu osoby-ekspertów, zwykle robili wizy za pośrednictwem biura Dyrektora, bo konsulat ich np. wyprosił z Konsulatu a zachowanie było co najmniej nie na miejscu. Lub… zwyczajnie nie umieli poprawnie wypełnić dość prostego wniosku wizowego kartka A4! A jeśli kupowali bilety (4 sztuki tylko!) np. we Lwowie zajmowało im to 4-5 godzin. Dla porównania w tym samy czasie Dyrektor kupił biletów około 130-150 🙂 i wypił jeszcze kawę cappuccino z automatu.

Nie ma Dyrektor nic przeciwko poradom poważnych Specjalistów czy Ekspertów, ale takich których wiedza jest poparta praktyką, wiedzą czy umiejętnościami lub doświadczeniem. Zresztą z taką osobą Dyrektor zawsze chętnie porozmawia, czy wymieni się wnioskami, uwagami.
Jednak Dyrektor nie będzie polemizował z pseudo-Specjalistą, który wykonał 1 wizę a wszystko wie z forum na internecie. Jeśli Dyrektor sam wykonał kilka tysięcy wiz przez 10 lat i to wiz różnego rodzaju 😉 w różnych Ambasadach i Konsulatach Generalnych.
Dyrektor nie będzie też dyskutował z ala-Ekspertem, który sam kupił 2 bilety na Kolej Transsyberyjską, jeśli Dyrektor jest Biegłym Sądowym z zakresu Turystyki w tym i Kolei Transsyberyjskiej, a biletów kupował kilka tysięcy sztuk 😉

Tu zatem taki drobny apel,
Drodzy Specjaliści, Eksperci… Jeśli nie macie wiedzy, umiejętności, doświadczenia, czy praktyki – oszczędzajcie swój język i pisanie. Bo w dużej większości narażacie się w najlepszym przypadku na zwykłą śmieszności, a w najgorszym przypadku przez Wasze ala-Porady… ktoś może mieć realne kłopoty np. na granicy. To że np. Wam się „coś udało”, nie oznacz jeszcze że jest to obowiązująca praktyka, przepis czy realna sytuacja. Ot raczej Wasz „łut szczęścia”. Zatem: myśl co robisz, niekoniecznie to opisując 😉 wszem i wobec tworząc z siebie pseudo-Eksperta.

 

 
Możliwość komentowania Pseudo-Specjaliści została wyłączona

Kategoria: Dygresje Dyrektora, Dyrektor.wadi.pl

 

Kolega Dyrektora napisał książkę

18 lip

Ksiazka-Kariera-KlawiszaDyrektor ma różnych znajomych, jak wiadomo spotyka się i zna wiele osób. W końcu jest Dyrektorem. Do zacnego grona znajomych dołączył też… Autor Książki.
Andrzeja, Dyrektor poznał przypadkowo, chodziło o bardzo ciekawe tematy pewnego bloga dotyczącego wspomnień… strażnika więziennego. Wymiana e-maili i tak… rozmowa i znajomość się nawiązała.

Andrzej planował napisanie książki, Dyrektor zresztą bardzo zachęcał go do tego – bo w końcu jest to coś dla potomności i dość unikalna a jednocześnie tajemnicza i ciekawa tematyka.

No i Andrzej napisał książkę, wydał ją a jakże…
Tytuł to: „Kariera” Klawisza, autor: Andrzej DEMBIŃSKI.

Dyrektor nawet otrzymał autorski egzemplarz z dedykacją – za co bardzo dziękuje. 🙂

Książka „Kariera Klawisza” opisuje realia Służby Więziennej, reali Aresztu przedstawionej oczami strażnika, który cały temat poznał od podszewki. Widział jak zmienia się „więzienna rzeczywistość” wraz ze zmianami politycznymi, jakie nastają „mody więzienne” oraz jakie procesy temu towarzyszą. Kariera Klawisza to ciekawa książka, w końcu sam zawód jest dość… nietypowy. Klawisz – strażnik więzienny.

W książce „Kariera Klawisza” można przeczytać też na temat realnej pracy Strażnika Więziennego, jak wstąpić do służby, jak wygląda szkolenie, jak wygląda elita tej pracy słynna: „Atanda”.

Książkę polecam bo warto czytać nawet tak nietypowe tematy. Zresztą tam „za kratami” czy jak kto woli „w kryminale” jest zupełnie inny, tajemniczy świat, którego my zwykli ludzie nie znamy i nie chcemy poznać. Choć co zaskakuje są tam też swoje własne prawa i zasady, nie pisane a zwyczajowe – czego raczej byśmy się nie spodziewali.
Chyba też każdy z nas zastanawiał się jak to jest w takim więzieniu? – a książka odpowiada na wiele pytań, bez konieczności odwiedzenia tych… „pensjonatów” jak żartobliwie czasem nazywa je autor.
Dyrektor poleca też sam blog kolegi Andrzeja: https://klawisz.wadi.pl

Dyrektor życzy udanej lektury, mimo tajemniczej tematyki 🙂
PS:
Gdyby ktoś chciał kupić książkę „Kariera Klawisza”: https://impulsoficyna.com.pl/katalog/-kariera-klawisza,1801.html

 

Biurko Dyrektora WADi

02 sty

Biurko Dyrektora WADi
Ostatnio dyrektor czytał ciekawy artykuł na temat wyglądu biurek Szefów. Chyba każdy z nas jest ciekawy jak wygląda miejsce pracy i potoczne „Biurko Szefa”: Microsoftu? Coca-Coli?, PKP? PolskiegoBusa, itd… Generalnie są obecnie 2 trendy:

– Trend Polski:
Szef ma soje biurko w zaciszu gabinetu, takie miejsce spokoju oaza ciszy. Często są tam trofea sportowe, zdjęcia, czasem niewielki stolik konferencyjny.

– Trend Zagraniczny, korporacyjny:
Szef siedzi z innymi członkami zarządu, nie ma gabinetu, nie ma swojego wydzielonego miejsca. Taki „robaczek” jak inni w korporacjach…

Kierowany przykładem chciałbym pokaz Wam swoje „biurko”:

DSC_8153

Biurko Dyrektora, to jego królestwo… lubię porządek i minimalizm. Chociaż jak każdy „facet” mam swoje pojęcie słowa porządek. Nie bardzo pomaga mi w tym czarny kolor biurka, ale jak się ładnie prezentuje. Obok mam też niewielką salę, którą używamy do narad, szkoleń, i… dla lepszych klientów 😉

DSC_8146

Lubię mieć tylko najpotrzebniejsze rzeczy, bez zbędnych gadżetów… przed takim biurkiem czasem ktoś ze mną rozmawia.

DSC_8147

Biuro mam przestronne nie za duże, mam też swoje miejsce podziękowań gratulacji, zdjęć… czasem kontrowersyjnych zdjęć. Ale to jednak moje fotki… 🙂

DSC_8148

Do dyspozycji mam mapę: Europa+Azja mapę połączeń kolejowych… jest to bardzo wygodne w mojej pracy.

DSC_8150

Taka skromna ściana: kalendarz, kilka dyplomów, zdjęć, i złotych maksym… Wnikliwe oko zobaczy portret pewnego polityka. Tak, ale w jakiej roli? 🙂 Szkoda, że nasi politycy tak nie myślą… komu powinni służyć.

DSC_8154

I teraz o samym biurku, czarne nieco już zużyte. Na biurku, notatki-kalendarz, kubek, 2 kalkulatory, 2 telefony, lampka, i stos papierów. Co ciekawe nigdy ich nie ubywa, ale zawsze przybywa :-/ Klawiatura z cyrylicą. ot… biurko Dyrektora 😉

 

 

Układy po Polsku

26 paź

Układy po Polsku

Przemyślenia Dyrektora o układach…

Wszyscy wiemy, że w naszym kraju JEST KORUPCJA! Nie ukrywajmy tego pod dywan, tylko powiedzmy to wprost. Układy są różne od „ustawionych przetargów” po przez „koleżeńskie przysługi” rozdawanie  „posadek” a do kopert z PLN-ami włącznie!

Instytucje które mają się zajmować ustawowo zwalczaniem tego mówiąc też „w prost” mają to głęboko w D… pie! Jeśli nie jest to spektakularna, medialna akcja na której ktoś zrobi fajną karierę, dostanie awans…

Załóżmy teoretycznie, ze wiemy o „przekręcie” na +-120.000 pln! Załóżmy, że dotyczy to osoby na stanowisku objętym immunitetem, załóżmy że jest to praca w organach ścigania…

W normalnym zdrowym kraju, normalny zdrowy obywatel zapewne złożyłby informację o tym np tu:

Centralne Biuro Antykorupcyjne – Zgłoś korupcję
800 808 808
Bezpośrednia rozmowa telefoniczna z funkcjonariuszem Biura możliwa jest od poniedziałku do piątku w godzinach 8.15-16.15. W pozostałych godzinach i w dni wolne od pracy można pozostawić wiadomość nagraną na rejestratorze zgłoszeniowym. Zgłoś korupcję osobiście:
ul.Poleczki 3, 02-822 Warszawa
lub korespondencyjnie:
Al. Ujazdowskie 9, 00-583 Warszawa
e-mail: kontakt@cba.gov.pl

problem w tym, że jeśli faktycznie coś wyślecie… nikt Wam nawet nie odpowie ;-) Czyli… zostaniecie Ola… wiecie co! Czyli nie ma praktycznie sensu zgłaszanie nieprawidłowości. Zatem układy sobie rosną w najlepsze jak „grzyby po deszczu” nikomu tak naprawdę nie zależy aby był porządek. Chyba że naciśniemy na odcisk, komuś „ważnemu” wtedy cała ta „lawina systemu” ruszy ale na nas! :-/

Dyrektor obejrzał przypadkiem film: „Układ zamknięty” nawet nie zdziwiło go to za bardzo. Przecież to nie fikcja, a nasza rzeczywistość… w Państwie prawa, porządku… uhahahahaa! akurat.

Załóżmy znowu teoretycznie, że mamy wypadek drogowy… zdarza się. Wypadek jest podczas nielegalnego wyścigu o których dobrze i tak wie miejscowa Policja i nic nie robiła!. Załóżmy dalej… że Uczestnikiem wypadku jest przypadkowy obserwator opuszczający wyścig i wjeżdża w niego rozpędzony, ścigający się Synek bogatego tatusia… powiedzmy z prędkością… 120-150km/h na drodze z ograniczeniem 50km/h. W wypadku ginie przypadkowy obserwator, młoda dziewczyna, kilka osób jest rannych, poszkodowanych…

W normalnym kraju, winnym byłby bogaty smarkacz, który:
a) ścigał się nielegalnie,
b) jechał dużo za dużo!
c) faktycznie zabił obserwatora, młodą dziewczynę (ślady krwi na masce!)….

W pół-normalnym kraju… winni byliby obaj uczestnicy wypadku?, obu postawiono by zarzuty?…

W kraju z „układami” sprawa wyglądałaby (teoretycznie?) tak:

Bogaty synek dzwoni do Tatusia… ratuj! Tatuś zaczyna synowi pomagać, dzwoni gdzie trzeba… prokurator nie robi odpowiedniej ekspertyzy, stawia zarzutu jednej osobie… a magicznie w tym wszystkim pojawia się wątek 120.000 PLN za pomoc? Rozprawa ciągnie się… ponad Rok. Uczestnik wypadku którego winą jest to, że był w złym miejscu i czasie zostaje doprowadzony do Bankructwa (zabrane prawo jazdy którym zarobkował, Adwokat, opłaty ZUS, US… ) Dostaje wyrok sądowy… surowy, dla przykładu! i praktycznie zostaje „wrobiony” w majestacie prawa mimo, że w wyroku sąd stwierdza, iż współwinny był też bogaty synalek! który nie poniósł praktycznie Żadnej odpowiedzialności. (mandat karny 200pln?)

To drodzy Państwo nie jest film… to może się teoretycznie przytrafić każdemu z nas, kto ma prawo jazdy. Jadąc nawet zwykłą ulica  „wpieprzy się” w nas bogaty smark… BMW?  Nazywam to „działanie układu w czystej postaci”!

Komu to zgłosić? kto to faktycznie sprawdzi? – nikt… I teraz pytanie ile osób z Was ma 120.000? :-/ .

 
Możliwość komentowania Układy po Polsku została wyłączona

Kategoria: Dyrektor.wadi.pl

 
 

statystyka