Abdykacja Papieża Benedykta XVI
Taka moja dygresja na ten temat.
Ostatnio trąbią o tym wszystkie media, radio, internet… Papież chce abdykować… ojej.. ojej… ojej… Ale tak się chwilkę zastanowiłem. Pontyfikat Benedykta XVI, nie był jakiś specjalnie udany, trochę gaf, skandal, przecieki z Watykanu, kryzys kościoła.
Kardynał Joseph Ratzinger został wybrany po wielkim poprzedniku, Papieżu Polaku Janie Pawle II, kochanym i szanowanym. Zostaje wybrany już jako starszy Pan, w dodatku Niemiec a przed nim same kłody pod nogi. Na pewno nie łatwo było być Przewodnikiem kościoła, który ma tyle kryzysów i wyzwań w nowym też XXI wieku.
Starszy Pan przemyślał decyzję, zastanowił się i… chce Abdykować. Może zwyczajnie nie ma już sił, a może uważa że to go przerosło, że to za dużo i nie podoła dalej. Decyzję podjął ciekawą bo nie było takiego precedensu od XIIIw. ? jakoś tak. Jedni zaczęli krytykować, inni się zastanawiać, a tu zwyczajna męska decyzja. Dziękuję – odchodzę.
Czy Ojciec Święty zrobił słusznie? czy nie? pozostawmy to jego decyzji. Według mnie wykazał się zdrowym rozsądkiem i odwagą. Gdyby tak postępowali politycy ehhhh.
i przypomniał mi się pewien cytat:
„Trzeba umieć w czas skończyć, podziękować i wyjść”
I mimo, że sam nie jestem wierzący i nie był to mój ulubiony duchowny, nabrałem do niego dużego szacunku jako do człowieka. Tego Papieża zapamiętam na pewno jako człowieka uczciwego, skromnego i odważnego w swej skromności. Joseph Ratzinger, Papież Benedykt XVI, który umiał puścić 1 Twittera z Watykanu i umiał też zrezygnować kiedy to go przerosło. Odważny w skromności.