czyli Dyrektor w Biznesie po polsku...

RSS
 

Archiwum z dnia 5 lutego 2013

Jeden dzień urlopu

05 lut

Pierwszy dzień urlopu Dyrektora

Dyrektorski mózg się wypala, z tego też powodu postanowiłem iść na jeden dzień urlopu. Zaskoczyłem wszystkich, sam siebie też… Zawsze na stanowisku, zawsze w pracy, zawsze gotów… a tu na jeden dzień urlopu? W sumie to jest mój pierwszy urlop od… 2008? jakoś tak. No i poszedł na pierwszy swój dzień urlopu od 5 lat! a co! Jak postanowiłem tak i zrobiłem, aby wszytko było k, wybrałem na wolne czwartek.

Mój pierwszy dzień urlopu,

Wstałem oczywiście z rozpędu rano, zanim mózg Dyrektorski się połapał, że nie idzie do pracy, minęło 5 minut. Ok czyli można spać dalej ;-) Wstałem jak Panisko o 11.00. Nie musiałem się golić, spokojnie zjadłem śniadanie, pooglądałem z Córą „pierdoły” w telewizji typu: „Pamiętniki z Wakacji”, Trudne sprawy itd… ;-) Czemu córa takie pierdoły lubi? – nie wiem. Potem się zrobiła 14:00 i poszliśmy na sanki. Sanki fajna rzecz, z górki na pazurki. I tak po godzinie maiłem ledwo siły doczłapać się do Domu z córą. Byłem tak wykończony tymi sankami, że prawie nie padłem. Kondycji jednak brakuje.

Potem na spokojnie pooglądałem TV, wypiliśmy z Córą wiadro soku. Poleniuchowałem, nawet poczytałem książkę chwilę, i tak minęła 17:00. Spokojnie bezstresowo obejrzałem Teleexpress, potem inne wiadomości. Obiad-kolacja. I wieczorem wróciliśmy do układania Puzzli z którymi walczymy już prawie tydzień.

W miedzy czasie miałem, chwile przemyśleć kilka prywatnych spraw.

Tak urlop fajna sprawa. Pierwszy raz od kilku lat wyluzowałem! Może nie jest to typowe „podładowanie akumulatorów” ale… zawsze to coś. I tak oto Dyrektorska głowa ma siłę na dalsza walkę z przeciwnościami biznesu.

PS.

Przez cały dzień nie włączałem komputera, nie dzwoniła komórka, nie dobrałem ani jednego telefonu! ekstra :-)

PS.II

W Piątek znowu spokojnie poszedłem do pracy, świat się nie załamał, firm beze mnie nie upadała. Owszem jest kilka zaległości, 98 e-mail do odpisania, kilka spraw do wyjaśnienia… Ale można czasem tak sobie „po urlopować” myślę, że będę powtarzał takie dni.

 
Możliwość komentowania Jeden dzień urlopu została wyłączona

Kategoria: Prowadzę Biuro

 
 

statystyka