czyli Dyrektor w Biznesie po polsku...

RSS
 

Archiwum z dnia 11 lutego 2013

WyWiadówka

11 lut

Złe rzeczy czasem bywają….

Takkk… są rzeczy które spadają na mój Dyrektorski łeb jak niespodzianka! właściwie „spodzianka” bo kiedyś się tego spodziewam…

Bynajmniej nie jest to Niezapowiedziana Kontrola, czy inne przekleństwo biznesu patrz Urząd Skarbowy, wizyta w ZUS-ie ect. Nawet nie jest to wizyta u dentysty bez zastrzyku ze znieczuleniem. Znacznie Gorzej! To ni mniej ni więcej tylko:

„WYWIADÓWKA” !!! pociechy w Szkole…

dżizusss znowu! Nie nienawidzę chodzić do szkoły, żadnej… czy to na jakieś spotkania czy przedstawienia, a tym bardziej na wywiadówkę.  Wychowawczyni mojej Córuś… tak jakoś ma, że robi wywiadówki co miesiąc, a może i nawet co 2 tygodnie??? wagaruje to nie zawsze wiem ;-) No wiec przychodzi ten nie miły moment, kiedy nie mam się jak już wymigać i muszę iść. Podstępnie zona mi to chyba robi, raz puściłem na wywiadówkę brata w sumie podobny. Wychowawczyni córki się nie połapała, a do trudnych tematów Brachol poszedł z moja żoną… w obstawie. Spoko! ten numer przeszedł.

Jednak bywa, że już nie mam jak i muszę… iść! No to idę… zbieram się, przychodzę do szkoły – najlepiej się spóźnić… Bo kiedy jesteś za wcześnie dopadną Cię na pewno Mamuśki – Nadgorliwce, nazwijmy jej umownie „Mamusie-Faszystki”. Dobra to sie spóźniam mimo ze tego nie lubię:

– Dzień dobry, przepraszam za spóźnienie…
– Proszę siadać…

Spoko udało się! Oczywiście wszyscy się na Ciebie gapią, bo się spóźniłeś… ale i na to mam sposób, zajmuje ostatnie miejsce w klasie. Siadam na maluśkim krzesełku i słucham grzecznie, jak uczniak. Dowiaduję się o ocenach córki – jak zwykle jest OK. Dowiaduje się o innych dzieciakach, po co? nie wiem ok słucham. Dowiaduję się też o osiągnięciach szkoły, super ale to inne klasy wiec tez – po co? Słysze dalej o programach nauczania, ekstra ale też za cholerę mi to nie potrzebne, dziecku memu też pewnie nie…Krzesełko mikroskopijne wrzyna mi się w tyłek, zegarek! – już godzina minęła…

Słysze kto rozrabia, kto kogo lubi, kto kogo nie lubi, kto gada na lekcjach… że ten ma opóźnienie w programie, ten nie… Dalej nie wiem po co mi to akurat potrzebne ale słucham… Huśtam się lekko na mikro-krzesełku, no bo jak tu wysiedzieć?… No i słyszę:

„Bo dzieci się niekiedy huśtają na krzesełku na lekcjach!”

dobra, dobra wiem, że Pani Wychowawczyni uderza do mnie! :-/ i ja się huśtam i Córa też… Rodzinne – genetycznie.

Zaczynają się tematy wycieczek, składek… Ochooo zaraz dorwą mnie „mamy-Faszystki” za składki na wszytko i pół świata. Sprawdzony sposób spławienia: „To żona zapłaci ja nie jestem w temacie” ;-) Swoją drogą na co to się w tej szkole nie płaci? komitet rodzicielski, wycieczka, papier, pomoce, jakieś Akcje, znowu jakaś składka na…, na kwiatki, na dzień nauczyciela, na kwiatki do kościoła? (aaa to mnie nie dotyczy – sorry!  niewierzący!)… A podobno mamy bezpłatną naukę! ee tam…

No i zegarek! ooo już 1,5 godzinki…. może by tak kończyć? aaa nie „mamy-faszystki” zaczynają coś znowu nawijać. jakiś genialny pomysł o wycieczce, mhmm bo za drogo, bo za daleko, bo nie tu, bo nie tam. Fajnie, fajnie, nic nie będzie z tego i po co się kłócą?

Jakaś mama-faszystka rzuca temat „zielona-szkoła”! skąd się biorą te nadgorliwe mamuśki? Aktywistki zasrane, siedzą w domach i tróją dupy na zebraniach. Kurdęęęę! Dobra.. jest nieźle powoli 2 godziny! I pada magiczne: „no to nie ma już innych spraw – ja Państwu dziękuję!…. uffff Jeszcze jakaś „mama-Faszystka” atakuje wychowawczynie ale ja to już myk myk i mnie nie ma…

Reasumując: nic się ciekawego nie dowiedziałem, Młoda uczy się dobrze! Tyłek mnie boli od mikro-krzesełka, i walnęły stracone 2 godziny na pierdoły bez sensu typu: kto kogo lubi a kto kogo nie i dlaczego, a inna klasa to miała… a nasza to nie.

Dalej, twierdzę że: nie nienawidzę zebrań klasowych… fuuu!

Jak by się tu wymigać za miesiąc?… ;-)

 
Możliwość komentowania WyWiadówka została wyłączona

Kategoria: Dyrektorskie marudzenie

 
 

statystyka