Święta na wyjeździe
Święta po Dyrektorsku a co!
Dyrektor w tym roku postanowił święta spędzić inaczej, nie w domu w rodzinnym gronie ale… zabrać rodzinkę na święta do Hotelu. Wyszła nam z tego całkiem niezła paczka 11 osób, więc ze względów ekonomicznych i praktycznych (patrz: sprzątanie!!!) był to bardzo dobry pomysł.
Przy okazji Dyrektor pozna nowy hotel i ma nowe znajomości nie jest to złe! Rozpatrywane były 3 warianty…
– Zakopane?
– nasze okolice do 30km? (Szczyrk, Wisła)
– oraz coś nowego…?
Zakopane było nam nieco za daleko… i dobrze! Bo okazało się to BARDZO DOBRĄ >> Rezygnacją!
Szczyrk, Wisła, znamy…
Padło na coś nowego, czyli: BRENNA!
Logistycznie sprawę opanowała I. Dyrektor przystał na decyzję, w ten oto sposób nasza: Białorusko-Fińsko-Polsko-Włoska Grupka udała się do Brennej.
Wyjazd na Święta zaskoczył Dyrektora na 2 sposoby:
1. Sporo osób oprócz nas było też w hotelu!!! A jednak!! Taki nowy trend!
2. Przyszły „niespodziewane okoliczności klimatyczne”
Pobyt w hotelu naprawdę ma wiele zalet, jednak w tym roku okazał się idealnym rozwiązaniem. Owszem były silne wiatry… odbiło się nam „czkawką” od zakopanego, owszem wyłączali nam prąd bo były awarie… no i owszem nie było śniegu bo ta zima wyjątkowo ciepła +10 ~ +15*C.
Ale… Pan Dyrektor + rodzina! „wybyczył się” za wszystkie czasy: w saunach, na basenie, na masażach, odpoczął… To są ŚWIĘTA! LUZ…
finansowo wyszło też „sensownie” bo gotowanie, przygotowywanie, itd… pewnie wyszłoby drożej! a tak mieliśmy wszytko „pod nosek” i jeszcze posprzątali sami
Takkk takie Święta to Pan Dyrektor LUBI!