czyli Dyrektor w Biznesie po polsku...

RSS
 

Archiwum z dnia 19 marca 2013

Kasting na pracownika

19 mar

Kasting na pracownika

Czyli jak się wybiera pracownika do biura.

Zwalnia nam się kolega W. no trudno, tak bywa. Jednak ktoś pracować musi, zatem ogłosiliśmy tu i tam że szukamy Pracowniczki / Pracownika. W kraju w którym jest 14% bezrobocia, a wśród młodych 25-35 lat aż 25% bezrobocia przyszło do nas… 12 CV! (Ja się pytam gdzie to bezrobocie jest?) Zawsze mi się wydawało, że skoro pracy NIE MA! to wszyscy chcą pracować? a tu tylko czy aż… 12 CV! Szału nie ma!

Szukamy miejscowej osoby czyli… 2 odpadły, kolejne 2 nie to czego szukamy…. 8 zostało! poumawiałem wszystkich sobie na piątek z co półgodzinnym przyjmowaniem. 20-30 minut mi wystarczy aby kogoś ocenić +- na pierwszy raz. Już wiem że 2-3 osoby też odpadną… takie „Czucie Dyrektorskie”. Oczywiście zaczęły się też telefony, że temu nie pasuje w ten dzień, a tej o tej godzinie. Czy Ci ludzie naprawdę szukają pracy? czy to tylko taki kawał: „a wyśle sobie CV…”

Jak wygląda casting w praktyce? Ano tak:
Przychodzą poszczególne kandydaty na swoją godzinę, każdy ma 20-30 minut. Bierzesz jego CV które czytasz wcześniej, oceniasz, wyłapujesz co jest ok? co nie ok? podkreślasz co ci pasuje, co nie. Przychodzi Kandydat pytasz go o to co Ci tu nie pasuje dajesz 10 prostych pytań:

1. Czy wiesz czym się zajmuje nasze biuro? – wie ok! czyli chociaż zna nasza www / nie wie? – minus!

2. Co chciałbyś w biurze osiągnąć? – ma plan w życiu OK / nie ma… to i będzie cienkim pracownikiem.

3. Można też szybko zadać pytanie językowe:  Albo język zna i odpowie albo nie i w CV ściemnia ;-)

4. Kilka pytań z geografii, czy wie gdzie mieszka i zna świat? – wie OK, nie wie… to po co mi taki mało zaradny.

itd…

Potem to oceniasz, każdego jakoś sobie tam punktujesz za jego poglądy, wypowiedzi i zachowanie. No i… za parę dni proponujesz spotkanie w celu omówienia szczegółów zatrudnienia. Tak naprawdę człowieka poznacz jak popracuje na okresie próbnym: 1-3 miesiące, potem pierwszy rok, poznasz go po pierwszym wspólnym wyjeździe służbowym, czy nawet imprezie integracyjnej.

Cytat: „Trzeba zjeść z kimś beczkę soli – aby go dobrze poznać!

Może jestem staroświecki, ale jako Dyrektor chce poznać każdego kto u mnie pracuje, poznać jego słownictwo, czy szybko odpowiada, co mówi jak się zachowuje. Stąd siedzę na każdym castingu i słucham. (To czego czasem słucham doprowadza mnie o zawał serca! lub rozpacz i śmiech… ale słucham. Nie komentuje, nie czepiam się! ) Chcę też aby ludzie mnie znali, a ja ich. Pracownik nie powinien się czuć jak „Leming” w Korporacji… No ale to tyle moje Dyrektorskie poglądy na ten temat.

 
Możliwość komentowania Kasting na pracownika została wyłączona

Kategoria: Dyrektorskie marudzenie, Prowadzę Biuro

 
 

statystyka