Nie chciało mi się, ale…
Podliczanie, kalkulowanie, bilansowanie… Księgowanie wewnętrzne!
Nie lubię tego strasznie, ale wreszcie się zebrałem:
Trzeba zrobić podliczenia!
W codziennym Dyrektorowaniu, nie ma na to czasu! Niby się wie , że trzeba to kontrolować, sprawdzać, podliczać, analizować ale… ja tego nie lubię! Zebrałem się więc w sobie i zabrałem się za księgowanie. Aby się lepiej przygotować „walnąłem kawkę” a co tam!
Moje księgowanie podlega w sumie na zliczeniu ile było kosztów, jakie i kiedy, ile było wpłat, ile zostało po tym wszystkim. Tak sobie zawsze sprawdzam każdy miesiąc.
Ale ponieważ miałem trochę wyjazdów, przeprowadzka, nowe biuro regionalne, + trochę „nie chcę mi się” zebrało się tego kilka miesięcy do zrobienia! :-/ Co mnie średnio cieszy.
No to walnąłem sobie tą kawkę i… do roboty! Wpisuję kolumny się liczą, słupki rosną, praca wre! i patrzę a tu już 17:00! Jeden miesiąc zrobiony! No dobra, ale miesięcy zaległości – kilka! Czyli Sobota, Niedziela też będę „słupkował”. Ogólnie na bieżąco mam pojęcie ile mamy, jakie koszty itd. Jednak co w exselu to nie ucieknie
Wedle wszystkich opinii o kryzysie, nie jest aż tak źle – według mojej księgowości (i to wcale nie kreatywnej!) Koszty mamy spore, ale i wpływy też, krzywa zysku lekko do góry jest OK! Oczywiście, to nie tak jak w 2011, czy 2008 (ach to był rok!) ale jest też dobrze. Zwiększyła nam się ilość przelewów, znaczy więcej nam „kasuje” bank za każdy przelew (to akurat nie dobrze!) Więcej przelewów = więcej płacę za konto bankowe! Obniżyliśmy koszty przesyłek (to akurat Dobrze!) Udało się zredukować koszty niepotrzebne (też Dobrze!), za to wzrósł ZUS, US :-/ Mniej dobrze! Generalnie jesteśmy cały czas na etapie: „Rozwijamy się!”.
A to wszytko z głupiej księgowości i dzisiejszego liczenia. Trochę mnie to ucieszyło, bo tyle się w TV trąbi kryzys, kryzys, bida będzie… Jeszcze tylko dokończyć wszystko i spokój! i jak zwykle obiecuję sobie:
„Nie robić zaległości w księgowaniu!” jasneee
Zamyśliłem się na chwilę… No tak ale jeszcze mi zostało podsumowanie Roku, czyli ile wszystkiego wykonaliśmy, ile było tego, ile tamtego. To akurat dają mi wszyscy pracownicy, a ja sumuję.
Ta… ech te zaległości + odrobina lenistwa :-/
Tu już trzeba będzie i kawę i „coś słodkiego”, żeby szybko poszło! Taaaa
Ale dobrze to wszytko mieć jednak pod kontrolą! – Ci co nie robili „słupków” już zamknęli Biznes!