czyli Dyrektor w Biznesie po polsku...

RSS
 

Wpisy z tagiem ‘sprawa’

Dyrektorski maraton delegacji

25 paź

Dyrektor czasem musi „ruszyć tyłek” z biura i… jechać w delegację – ot taka praca.
Czasem jednak życie zaskakuje, coś się przesunie, coś opóźni i nie jest już tak kolorowo i różowo. Wręcz jest mało przyjemnie, głodno, chłodno i  do… no nie jest przyjemnie.

O może taki przykład ostatni:

19.10.2017 – Dyrektor jedzie na fajne targi turystyczne jako wystawca. Nadarzyn k. Warszawy. Trzeba przygotować własne stoisko, sprawdzić, ustawić, zamontować… do hotelu 22:00.
20.10.2017 – Targi: rozmowy, spotkania, wymiany wizytówek, rozmowy… na stojąco 9 godzin! o głodzie bo  nie ma kiedy zjeść, nie ma czasu…
21.10.2017 – Targi: rozmowy, spotkania, wymiany wizytówek, rozmowy… kolejne 9 godzin na nogach. Dyrektor już lekko „zakręcony” ilością spotkań i zmęczony…
22.10.2017 – Koniec targów, pakowanie, sprzątanie i powrót do Bielska-Białej. Wynika pilna sprawa trzeba jechać „na już”, natychmiast do… Berlina, Niemcy. 22:00 wyjazd!
23.10.2017 – Berlin, spotkanie z Konsulem (pilna sprawa). Udało się ok, powrót i Dyrektor spóźnia się na autobus do Polski. Jutro trzeba być w Biurze! „kombinacje” nad powrotem… Autobus do Pragi, przez Drezno, a nawet ładne to Drezno. Praga pociąg do Cieszyna Czeskiego… tam już bliżej do Bielska.
24.10.2017 – 04:40 Pociąg przyjeżdża do Cieszyna. Do Bielska samochodem z firmy, kilka godzin snu i rano 09:00 Dyrektor „świeży” jak anioł, jest w biurze!

Trochę jest to „maraton” i zmęczenie, ale… taka praca!
Trasa: Warszawa -> Bielsko-Biała -> Katowice -> Berlin -> Praga -> Czeski Cieszyn.
Ilość: 1681 km / pociągami, autobusami.
Pozytywy:
– Dyrektor spotkał się z ważnym konsulem i załatwił sprawę,
– Dyrektor przetestował osobiście nową linię autokarową: FlixBus,
– Dyrektor „odwiedził”: Berlin, Pragę,
– Nawet Dyrektor zobaczył Drezno (fakt, że tylko z okna autokaru),
– Dyrektor „rozpoznał turystycznie” dworzec autokarowy i kolejowy w Pradze,
– Wszystko w około 35 godzin – nieźle.
I tak to wygląda to na delegacji…

 
Możliwość komentowania Dyrektorski maraton delegacji została wyłączona

Kategoria: Chwile Sukcesu

 

Dyrektor na temat Sądów

16 gru

Dyrektor i Sądy
Pewne ostatnie wydarzenia, skłoniły Dyrektora do zastanowienia się nad Polskim Sądownictwem.
Jak z Sądami w Polsce jest? – chyba każdy wie, jest po prostu kiepsko! Skoro na proste rozstrzygnięcie sprawy czeka się średnio po 2~2,5 roku.

Przedsiębiorcy z racji prowadzenia biznesu, są narażeni na znacznie większe ryzyko pozwania przez: pracownika, klienta, kontrahenta, partnera czy sądowej batalii z jaśnie urzędami typu ZUS, UP, PiP…
Wyrok zapadający po około 2 czy 3 latach, może w znaczny sposób „zniszczyć” dobrze i sprawnie działającą i prosperującą firmę. Choćby dla tego, że trwa to tak długo i jest obarczone niepewności, rozgłosem itd. Postępowanie sądowe to są również koszty (Koszt: Pism, Adwokata czy Radcy Prawnego, Ekspertyz, Opinii…) i oczywiście jest to stracony czas w sądzie, zamiast w pracy.

Kontrowersyjność wyroku
Sam wyrok również może być bardzo kontrowersyjną sprawą.
– Czy jeśli wyrok nakazuje zapłacić grzywnę lub inne koszty firmie, która i tak ma trudności finansowe, boryka się z trudnościami a sąd zasądza jej dodatkowe koszty co prowadzi do kolejnych obciążeń i zwolnienia pracowników jest to etyczne i moralne?

– Czy w Sądzie Pracy, jeśli nieuczciwy pracownik uzyska odszkodowanie od Firmy kosztem zwolnienia innych 2 lub 3 pracowników uczciwie pracujących (no bo przedsiębiorcy PLN-y na drzewach nie rosną i musi wprowadzić jakieś cięcie w takiej sytuacji) czy jest to zgodne z prawem i czy jest etyczne?

Niestety polskie sądy nie zastanawiają się nad skutkami swoich decyzji, nie zastanawiają się też nad tym jaką sytuacje wyrok sądu wywoła w danej firmie, jak wpłynie na jej zatrudnienie czy dalsze istnienie.
Cóż, często Sędziowie oceniają sytuacje czysto prawnie a nie zgodnie z doświadczeniem życiowym czy zdrową ludzką logiką… Zresztą jakie doświadczenie biznesowe może mieć taki Sędzia? – przecież nigdy zapewne firmy sam nie prowadził, nie zna realiów oraz sytuacji z autopsji.

Zatem w Sądach Pracy w Sądach Cywilnych, Dyrektor ma bardzo duże obawy czy działa to sprawnie i funkcjonuje jak należy? – Hmmm chyba jednak nie!

Ten obrazek, chyba najlepiej pokazuje jak wygląda Przedsiębiorca po zakończonych rozprawach w polskim Sądzie Pracy:

Miałem firmę, miałem pracowników, miałem Sąd Pracy – teraz mam Kłopoty…

 
Możliwość komentowania Dyrektor na temat Sądów została wyłączona

Kategoria: Dygresje Dyrektora, Dyrektorskie marudzenie

 

Sobota Dyżurna

11 kw.

sluzbaZwyczajowo ludzie pracujący mają wolne… Soboty. Niestety Dyrektor nie ma tego dobrodziejstwa, czasem a zwykle często! w Sobotę zwyczajnie trzeba pracować. Od 01.Kwietnia do 30.Września w biurze Dyrektora są tzw. Dyżury, czyli od 10:00-14:00 w sobotę, trzeba być obecnym w pracy. Czasem są to umówione spotkania klientów, czasem nadzorowanie wycieczki, czasem można nadrobić zaległości, czasem coś pilnego przez weekend się wykona. Więc nie jest to takie złe! Przy okazji to dobry czas na sprawy kontrolne, sprawdzenie pewnych rzeczy, pracowników, partnerów itd…
Dyrektorowi przypominają się podczas Dyżurów inne podobne tego typu dyżury, było to w wojsku kiedy Dyrektor miał: Służbę Dyżurną… 24 godziny np. w weekend. Ale było to dawno temu…
Sobota zwykle jest spokojniejsza niż dni powszednie tygodnia, można sobie pozwolić na nieco większy luz. Bywa, że w sobotę zawita klient, który w tygodniu nie ma zwyczajnie czasu. Bywa, że i telefon zadzwoni a jak wiadomo klienci mają tysiące pytań… W Sobotę można sprawdzić oferty, czy dać jakieś uaktualnienia, sprawdzić oprogramowanie, a nawet zrobić… porządki czy przemeblowanie. Sobota to też dobry czas na co miesięczne zebranie albo na nowe planowanie strategii. Tak więc, Dyżur Sobotni nie jest taki zły dla Dyrektora który go pełni jak każdy regularnie. Jak wszyscy to wszyscy Babcia też. To znaczy Dyrektor też! 😉

path-command-control-center-august-28

 
Możliwość komentowania Sobota Dyżurna została wyłączona

Kategoria: Prowadzę Biuro

 

O Policji

01 mar

indeks

Czyli przygody Dyrektora z Policją…
Tak to już jest w Polsce, że prowadząc własny Biznes prędzej czy później spotkasz się z… Policją!. Może to brzmi groźnie, ale rozwińmy spokojnie ten temat. Dyrektor jako normalny człowiek, prowadzi w Polsce normalnie biznes, jednak nie zawsze innym się to podoba, stąd prędzej czy później: albo Cię okradną, albo oszukają, albo będziesz świadkiem… ot biznes po polsku.
Tak też było i w przypadku Dyrektora, musiał zeznawać, tłumaczyć, coś zgłosić. W ostatnich 3 latach poznał więc 4 różne komisariaty Policji polskiej. I tu przechodzimy do głównego tematu: „Jak wygląda Policja w Polsce” (stan na 2015 rok! XXI wiek!)
Dyrektor w ostatnim czasie poznał 4 rożne komisariaty, więc co nieco ma wiedzy w tym temacie.

Portiernia – cywil,
Pierwszą sprawą, którą poznasz na Policji to raczej wejście i… portiernia? chyba tak trzeba byłoby to nazwać. To już nie te czasy, kiedy siedział tam Oficer Dyżurny w mundurze. Teraz interesantów przyjmuje CYWIL, ot emerytowany Policjant, czy miła Pani portierka… Wygląda to „ala-sekretariat” w normalnej firmie. Z jednej strony jest to zrozumiałe – koszty. Cywil mniej kosztuje! z drugiej strony, dziwnie się człowiek czuje na policji bez policjanta? trochę to umniejsza powagę sytuacji. Policja nazywa to „ludzką twarzą” Policji. Przy okazji powiem, że Oficer Dyżurny umundurowany jest… zupełnie gdzie indziej i dyżuruje czym tam ma.

Poczekalnia,
Jeśli już na portierni Dyrektor zgłosiłeś swój powód wizyty, czeka na danego Policjanta… w poczekalni. Owszem to jeszcze jakoś wygląda, plakaty, kwiaty, krzesła… nawet bywa ubikacja! bo czeka się niby teoretycznie 10 minut, a bywa że i dłużej! no to Dyrektor cierpliwie czeka… i czeka… Ani wyjść, ani wejść… bo teraz trochę jesteś jak w klatce, a portier decyduje o otwarciu drzwi! Elektronika!

Interesant,
Zatem dalej, przychodzi po Dyrektora wyznaczony Policjant, zwyczajowo jest uprzejmy i miły. I prowadzi cię po kazamatych komendy i tu już widać nieco inny obraz Policji. Wieczorem mało światła, w dzień odrapane ściany na nie których korytarzach… Czemu jest ciemno? Policja oszczędza na żarówkach i energii.
– A dlaczego odrapane ściany?
– Wie Pan remont teraz też kosztuje, a  nie ma z czego!

Składanie zeznań,
Czy dyrektor był poszkodowany, czy był świadkiem zawsze trzeba złożyć zeznania. Zeznanie rzecz święta! No dobra, składajmy. Zwyczajowo jest to dość mały gabinet, często dość brudnawy, z mebelkami bez ładu i składu. Ściany nie widział remontu z 5 a nawet więcej lat. Policjanci uprzejmością nadrabia: „dobrą minę do złej gry”.
– Dawno chyba nie mieliście tu remontu, prawda?
– Ale za to mamy przynajmniej ciepło! 🙂
O porządku nie mówię, to sprawa chyba każdego z osobna, czy Sierżant czy Aspirant jednak biuro o człowieku świadczy. Jakie biurko i porządek na nim – taki Policjant?
Najpierw każdy Policjant pokrótce wysłuchał Dyrektora, potem musiał to spisać…
I tu Dyrektor został totalnie… „Rozbrojony”.

Sprzęt biurowy Policji,
To co Dyrektor widział na komendach przeszło jego najgorsze opinie. Sprzęt biurowy policja ma: STARY, BYLE JAKI, LEDWO DZIAŁAJĄCY! Komputery zwykle są to stare modele co najmniej 5 lat jak nie starsze, włączenie to czekanie i… tracenie czasu. Często też Policja ma Laptopy, ale chyba prywatne? Też starsze modele może jakieś darowizny? Nie połączone w sieci, wiec jest przenoszenie na pendraivach danych, aby wydrukować „u kogoś”. Drukarki też nie ekonomiczne, atramentowe i stare.

Oprogramowanie, to zwykle Windows XP i do tego bezpłatne edytory typu Open-office? chyba tak. Jednak… na jednym komputerze był chyba nawet Windows 98!!! – zabytek. Przypomnijmy, że WINDOWSy były: 95, 98, XP, 2000, Vista, 7, teraz jest 8. Więc XP to delikatnie mówiąc staroć 😉 Dla przykładu w Biurze Dyrektora są tylko Windows 7. Przypuszczam, że nie ma na tych komputerach antywirusów? może się mylę? Takie przenoszenie dokumentów z komputera na komputer to… łatwy sposób infekcji. A jednak są tam dane ludzi, zeznania, protokoły, adresy, PESELE, nazwiska… Pendrive też Policjanci chyba mają własne, bez nich to już nic by nie działało.
Edytory bezpłatne działają słabiej, nie są chyba też aktualizowane, jedna z Pań Policjantek przyznała mi się, że ma problemy z pisaniem: Ę, Ą, Ś, Ć, Ż, Ń… niby to nie jest duży kłopot ale… STĄD to nie STAD, a TONĄĆ to nie TONAC.
Dobre jest w tym jedno, Policjanci szybko piszą na klawiaturach, owszem 2-ma palcami ale przynajmniej szybko 😉 Z papierem też nie mają lepiej, do pracy przynoszą po rolce toaletowej i ryzie do komputera, co powiedział mi jeden Policjant. Stąd nie był Dyrektor zaskoczony kiedy poproszono go o Ksero dokumentów, jak się okazało ksero na komendzie jest, ale tyko do 15:00 bo potem kogoś nie ma… a i papieru brakuje… Ok ksera zrobił Dyrektor swoje.

Podsumowanie:
Powiem, przykro na to patrzeć. Widać starania Policjantów, ale bez podstawowego sprzętu marnie to wygląda. Może mają Komendanci, czy Naczelnicy wielkie gabinety ze sprzętem, ale „na dole” tego sprzętu zwyczajnie brakuje. Brakuje też farby, żarówek, papieru… „góra” to się zawsze ustawi, ale „szary Policjant” ma naprawdę nie wesoło jak widać. Jedyne co spodobało się Dyrektorowi to to, że zawsze byli chociaż mili i uprzejmi. Choć nie zawsze rozumieli czego sprawa dotyczy, czy o co chodzi. Tu „kłania się” szkolenie i nabór Policji. Ale to już inny temat…

Reasumując, ciężka robota… z wieloma brakami… a mimo to robią swoje i o dziwo!!! łapią przestępców tym co mają! Zatem… duży szacunek dla Policjantów dochodzeniowo-śledczych.

 
Możliwość komentowania O Policji została wyłączona

Kategoria: Dyrektorskie marudzenie

 
 

statystyka