czyli Dyrektor w Biznesie po polsku...

RSS
 

Wpisy z tagiem ‘miły’

Dyrektor i Księża

24 sie

PodróżnikDyrektor jest nie szczególnie wierzący… jednak w biznesie jakoś to nikomu szczególnie nie przeszkadza, choć mieszkamy w kraju katolików. Po prostu liczą się tu wzajemne relacje, wykonane usługi, rzetelność i jakoś.
W pracy Dyrektor ma styczność z Protestantami, Prawosławnymi, Muzułmanami…
O dziwo!
Dyrektor ma nawet znajomego który jest Imamem oraz ma dobrego kolegę, który jest księdzem, a kilku klientów to też osoby duchowne:
– Emerytowany Ojciec – Generał Zakonu,
– Zakonnik z Wrocławia,
– Jezuita jeżdżący do Rosji,
– Ksiądz Motocyklista,

Nikomu to nie przeszkadza, liczą się podróże… Z wszystkimi normalnie da się porozmawiać, poopowiadać, zwykli turyści. Nie rozmawiamy o religii, nikt nikogo nie przekonuje, nie namawia…
Bardzo sympatyczni klienci.
Zwykle uważnie słuchają rad czy naszych podpowiedzi na temat wyjazdu czy podróży, nie „mądrzą się”, nie wywyższają. A po powrocie zwykle opowiadają co widzieli, co im się podobało, jakie mają własne spostrzeżenia, pokazują zdjęcia. Dyrektor lubi tego typu rozmowy, choć jest nie wierzący. Jedno co u wszystkich widać to prawdziwą pasję do podróżowania i przygód…
Mało już zostało takich klientów-podróżników, a to przecież jeszcze księża!

Wiara nigdy nie powinna być tu przeszkodą czy zawadą, podróże po prostu kształcą każdego.
Ktoś kiedyś powiedział, że to Politycy stawiają mury… nie wiara czy religia.

 
Możliwość komentowania Dyrektor i Księża została wyłączona

Kategoria: Dyrektor.wadi.pl, Prowadzę Biuro

 

Sąsiedzki obiad

05 kw.

Jak Dyrektor dostał sąsiedzkie zaproszenie „na obiad”.
W zgiełku i natłoku zajęć Dyrektor odkrył że jego czas dzieli się na: Praca, odpoczynek, sen… tak mniej więcej z grubsza. Czasem basen, czasem jakieś wyjście do kina czy do teatru ale to raczej sporadycznie. I tu w okresie świątecznym, Dyrektor wraz z rodziną dostał zaproszenie sąsiedzkie „na obiad”. Hmmm właściwie kiedy był Dyrektor u kogoś w gościach? nie pamiętał już sam Zwyczajowo „zwalali się” goście do Dyrektora :-/ Właściwie dlaczego z zaproszenia nie skorzystać?
Dyrektorska rodzina zebrała się i… poszła do sąsiadów. Obiad był rzeczywiście, i to bardzo smaczny i miły. Była to też okazja tak naprawdę nieco poznać sąsiadów. Niby mieszkamy blisko od kilku lat, a jednak praktycznie się nie znamy. Zwyczajowe „Dzień Dobry!” raz za czas, to słaba znajomość. I tak obiad przemienił się w podwieczorek, a rozmowy były o wielu tematach tych małych i tych poważnych. Nagle okazało się że Dyrektor z rodziną u sąsiadów „przesiedział” ponad 5 godzin.
Cóż w naszym życiu biegniemy, na wszytko nie mając czasu i wiecznie się spiesząc. I tu mam pewne pytanie do Ciebie: kiedy Ty byłeś ostatni raz w gościach na „pogaduchach”? Czy znasz w ogóle swoich sąsiadów?

001_kucharovi

 
Możliwość komentowania Sąsiedzki obiad została wyłączona

Kategoria: Chwile Sukcesu

 
 

statystyka