Wiosna, wiosna…
Dyrektor lubi wiosnę, wszystko się zieleni, coraz więcej słońca, cieplej…
Ale też ludzie są nieco bardziej rozbudzeni po zimie, żywsi, milsi?.
Do głowy przychodzą nowe pomysły, nowe idee…
Mamy też wiosenne porządki i wszystko się zieleni…
Generalnie wiosna niesie ze sobą życie, odrodzenie po smutnej zimie.
Dyrektor lub wiosnę…
Wpisy z tagiem ‘Dyrektor WADi’
Wiosna wiosna panie Dyrektorze
Dyrektor i zegarek
Tak, Dyrektor złamał dane sobie wiele lat temu słowo… jakie?
Ano takie, że nie będzie nosił zegarka a jeśli kupi zegarek na rękę? to będzie jedynie marki: Breitling (marka bardzo droga i ekskluzywna – taki to zegareczek!)
I minęło tak wiele lat a z 15? 20? lat. Jednak, niestety! słowo słowem, ale życie życiem…
Dyrektor zmuszony został do zakupu zegarka na rękę (ile można sięgać po komórkę aby zerknąć na godzinę? komórka lubi się rozładować? itd…)
No i nieco na Mikołaja, Gwiazdkę… dyrektor kupił sobie zegareczek fiemy: Ochstin model: Klasyczny Chronograph 4 czarny.
Zegarek ma datownik, stoper, fosforyzuje w nocy. Zwykły, prosty i elegancki i do dżinsów i do garnituru 😉
PS.
Właściwie z biżuterii męskiej to mamy ograniczone możliwości i jest tylko 5 rzeczy?:
– Zegarek,
– Obrączkę,
– Spinki do koszuli,
– Spinkę do krawatu,
– Sygnet.
Zegarek bardzo często jest główną ozdobą danego faceta, więc… wielu Dyrektorów, Biznesmenów, polityków kolekcjonuje wręcz drogie zegarki.
Dyrektor i Ustawa o języku polskim
W pewnym Sądzie, taka ciekawostka, odmówiono przyjęcia pozwu ze względu na występujące tam ogólnie przyjęte obraźliwe zwroty i wulgaryzmy. Sąd powołał się tu na: „Ustawę o języku polskim…”
Dyrektor wie, że jest coś takiego jak ochrona prawna godła, flagi, hymnu. Jest to zresztą zrozumiałe. Ale o ochronie języka,… języka polskiego? Dyrektor nie miał pojęcia!
Dyrektor postanowił zatem zbadać temat. Co to za ustawa i oczy też ona mówi?
I faktycznie Dyrektor znalazł:
Ustawa z dnia 7 października 1999 r. „o języku polskim”, Dz.U. 1999 Nr 90 poz. 999.
W ustawie tej jest kilka ciekawostek, które Dyrektor przytacza poniżej:
Art. 3.
1. Ochrona języka polskiego polega w szczególności na:
1) dbaniu o poprawne używanie języka i doskonaleniu sprawności językowej jego użytkowników oraz na stwarzaniu warunków do właściwego rozwoju języka jako narzędzia międzyludzkiej komunikacji;
2) przeciwdziałaniu jego wulgaryzacji;
3) szerzeniu wiedzy o nim i jego roli w kulturze;
4) upowszechnianiu szacunku dla regionalizmów i gwar, a także przeciwdziałaniu ich zanikowi;
5) promocji języka polskiego w świecie;
6) wspieraniu nauczania języka polskiego w kraju i za granicą.
2. Do ochrony języka polskiego są obowiązane wszystkie organy władzy publicznej oraz instytucje i organizacje uczestniczące w życiu publicznym.
Art. 7.1. Na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w obrocie z udziałem konsumentów oraz przy wykonywaniu przepisów z zakresu prawa pracy używa się języka polskiego, jeżeli:
1) konsument lub osoba świadcząca pracę ma miejsce zamieszkania na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w chwili zawarcia umowy oraz
2) umowa ma być wykonana lub wykonywana na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.
2. Na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w obrocie bez udziału konsumentów używa się języka polskiego, jeżeli obrót ten jest wykonywany przez podmioty, o których mowa w art. 4.
3. Przepisy ustawy stosuje się do dokumentów i informacji, których obowiązek sporządzenia lub podania wynika z odrębnych przepisów.
Art. 7a.
1. Obowiązek używania języka polskiego w zakresie, o którym mowa w art. 7, dotyczy w szczególności nazewnictwa towarów i usług, ofert, warunków gwarancji, faktur, rachunków i pokwitowań, jak również ostrzeżeń i informacji dla konsumentów wymaganych na podstawie innych przepisów, instrukcji obsługi oraz informacji o właściwościach towarów i usług, z zastrzeżeniem ust. 3. Obowiązek używania języka polskiego w informacjach o właściwościach towarów i usług dotyczy też reklam.
2. Obcojęzyczne opisy towarów i usług oraz obcojęzyczne oferty, ostrzeżenia i informacje dla konsumentów wymagane na podstawie innych przepisów w zakresie, o którym mowa w art. 7, muszą być jednocześnie sporządzone w polskiej wersji językowej, z zastrzeżeniem ust. 3.
3. Nie wymagają opisu w języku polskim ostrzeżenia i informacje dla konsumentów wymagane na podstawie innych przepisów, instrukcje obsługi oraz informacje o właściwościach towarów, jeżeli są wyrażone w powszechnie zrozumiałej formie graficznej; jeżeli formie graficznej towarzyszy opis, to opis ten powinien być sporządzony w języku polskim.
Czy zatem można używać w reklamie Shop? zamiast sklep?… Teoretycznie Tak.
Ale nie można używać Milk tylko należy użyć… Mleko!
I tak przepisy sobie… a życie sobie!
Dyrektor osobiście nie lubi Anglicyzmów, bo: „Polacy nie gęsi itd…” zresztą, nie po to mamy stój język, aby używać cudzy…
Kompetencje a niezawisłość
Dyrektor się tak spokojnie zastanawia…
W jednym Sądzie a dokładnie w Krakowie, toczy się postępowanie, którego stroną jest… obecny Minister Sprawiedliwości. Minister Sprawiedliwości sprawuje nadzór nad Sądami… w tym i nad Sędziami.
Czy zatem taki proces jest wolny od nacisków? i czy jest tu zachowana zasada niezawisłości Sędziowskiej?
Niezawisłość – niezależność, niepodległość;
Niezawisłość sędziowska – konstytucyjna zasada wymiaru sprawiedliwości, polegająca na tym, że sędzia przy orzekaniu spraw kieruje się tylko ustawą i swoim wewnętrznym przekonaniem.
Niezawisły:
1. Niepodlegający komuś lub czemuś,
2. O sądzie, sędzi: niepodlegający naciskom administracyjnym, kierujący się wyłącznie prawem.
Dyrektor nie jest znawcą prawa, choć lubi się niekiedy nad prawem zastanowić… Czy zatem w takim przypadku: Mamy niezawisłość Sędziowską czy już nie mamy?
Złośliwy powie, „a co to Dyrektora obchodzi?”… – ano obchodzi, bo wszyscy chcemy być bezstronnie rozsądzani przez Sąd, jeśli już tam trafi nasz problem czy sprawa.
Mówi też o tym Konstytucja RP
Rozdział VIII
SĄDY I TRYBUNAŁY
Art. 173.
Sądy i Trybunały są władzą odrębną i niezależną od innych władz.
Art. 174.
Sądy i Trybunały wydają wyroki w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej.
I tak się Dyrektor nad tym zastanawia…
Przepraszam, że jestem klientem!
Dyrektor czasem się dziwi, są firmy które działają jakby im klient i to całkiem dobry klient wręcz… przeszkadzał. Byle jak odpisują na pytania, nie poczuwają się do odpowiedzialności za zaistniałe szkody, nie pomagają kiedy pojawi się problem, wręcz występuje jakieś zbywanie…
Po prostu brakuje zwykłej, ludzkiej odrobiny życzliwości?!
Szczególnie w takim „negatywnym” zachowaniu przodują duże korporacje. Zasłaniając się procedurami, regulaminami, wytycznymi itd… i kto tam wie czym jeszcze.
A czasem prostą rzecz dałoby się wykonać wręcz od ręki. Zwłaszcza, że firmy te pobierają za to pieniążki, często nie takie małe. Dyrektora to trochę jednak dziwi. Owszem, rozumie Dyrektor sprawę opłacalności danej usługi, rzeczy. Ogólnie jest wiadomo, że nie wszystko się zawsze opłaca, ale skoro się za to płaci? to chyba można oczekiwać pomocy czy „ludzkiego podejścia do klienta” ?
Stąd jeśli jest taka możliwość, firma Dyrektora jak i sam Dyrektor stara się unikać korporacji jak tylko może. Wręcz Dyrektor ma „Anty-Korporacyjność” we krwi!
Zwykle na początku jest wszystko miło i fajnie, człowiek płaci i otrzymuje, są miłe relacje.
Potem zaczyna się rutynowe podejście i problemy… są problemy, są prośby, czasem Dyrektor wręcz musi się zniżać do błagania o pomoc! Są e-maile do zwierzchników takiej osoby, kierowników, Dyrektorów…
No i na koniec „czara się przelewa” Dyrektor rozwiązuje z firmę X umowę i przechodzi do firmy „Y”.
I wszystko zaczyna się do początku…
Taka firma traci Dyrektora jako klienta firmowego, traci zaufanie, i też opinię oraz polecenie Dyrektora. Przecież Dyrektor też ma znajomych, kolegów… i poleca fajne firmy innym. „Negatywne” podejście do klienta generalnie nie powinno się takiej firmie opłacać: i wizerunkowo, i ekonomicznie…
Często wystarczyłaby zwykła ludzka odrobina życzliwości… i wszyscy byliby zadowoleni.
I na koniec Dyrektorska rada:
„Swoich klientów obsługuj tak – jakbyś sam chciał, aby inni Ciebie obsługiwali!”
Tylko tyle i aż tyle.
Może Dyrektor jest starej daty i oczekuje rzetelności za to co zamawia i płaci. Młode pokolenie częste tego nie rozumie, pewnie dla tego że nie piszą o tym na Google i Facebook-u? 😉
PS.
Chyba nieco podobnie jak Dyrektor myśli też, kilka innych osób. Na terenie okolicznym firmy Dyrektora działała firma kurierska UPS. Mieli dość „olewatorskie” podejście do klienta i… większość klientów zwyczajnie potracili. I potem zdziwienie, dlaczego klienci nadają przesyłki innymi firmami?