Dyrektor patrzy z przerażeniem, na nowy zadziwiający trend w naszym ukochanym kraju…
To już prawdziwy „wysyp” i jakaś nowa dziwna „moda”. Każde miasto chce mieć własne: Targi. Czegokolwiek, aby tylko były Własne Targi…
Targi turystyki, książki, elektryczne, ekologiczne, … ale własne – targi!
Dane miasto chce przyciągnąć „zwiedzających” na swoje targi… jest to po części zrozumiałe.
No dobra, o ile jest to sensownie przygotowane? – to fajnie.
Jednak jeśli zaczyna to być powoli przerost formy nad treścią? – to zaczyna to być już niebezpieczny dziwny trend.
Jak wiadomo na targi jeździ się, aby mieć nowe kontakty… znajomości, klientów, pokazać się…
Ale jeśli dane miasto organizuje targi tylko i wyłącznie aby „wyciągnąć” od wystawców kasę? to gdzieś traci się idea targów… a zaczyna zwykłe „naciągactwo”.
Inną kwestią jest to, że tak zwani „organizatorzy Targów”, czasem są „oderwani od rzeczywistości”… podając stawki za „wystawienie się” w małej „pipidówce” takie same jak za dobre ogólnopolskie targi z fajną renomą! 😉
Swoją drogą czy ktoś poważny, przyjedzie na Targi organizowane po raz pierwszy w „Pcimiu wielkim”? – jeśli koszt ogólny to około 4.000~5.000 PLN? a ilość odwiedzając znikoma…
Gdy za podobną kwotę, może „wystawić się” w organizowanych po raz kolejny targach w dobrej lokalizacji w mieście wojewódzkim, gdzie mamy gwarantowaną pewną liczbę odwiedzających!
Nie sądzę!
Zatem myśląc o Targach i wystawieniu się na nich, trzeba liczyć realny koszt tego co nam takie targi dadzą zwrotnie.