Call Center
Czyli nowy pomysł Dyrektora – Call Center
Pan Dyrektor (patrz: JA) wpadł na genialny pomył. Poprawmy naszą obsługę klienta telefonicznie, pomyślmy o Call Center. No i powiało grozą… Widać było, że nasze koleżanki się niepewnie poczuły…… Co On znowu kombinuje???
Wcześniej jak to Dyrektor ma w zwyczaju, zacząłem szukać książek i informacji na ten temat… od wymiarów boksów po sprzęt, pomoce, przygotowanie merytoryczne. Książki mnie naprawdę wciągnęły, na allegro znalazłem nieco też sprzętu.
Temat strasznie ciekawy, napisałem też z rozpędu do kilku firm aby nieco mi pomogły u nas to uporządkować… 3 linie, internet, połączenia wewnętrzne, skype. Firmy jak to firmy, przygotujemy ofertę, proszę czekać, ok, ok, zadzwonimy później… Czyli zostałem z problemem sam. Trochę poczytałem też o centralach telefonicznych, rozwiązaniach programowych… nawet o koncie nachylenia monitorów i wielkości powierzchni blatu w boxie.
Najmniejszy problem to słuchawki, to mam połapane i Polecam Platonics C65. Natomiast ku mojemu zdumieniu nikt nie umiał nam tego wszystkiego połączyć i sklecić sprzętowo do „kupy” ;-/ a mamy telefony gigaseta kilku typów ale jednego rodzaju.
Sprzęt to swoisty problem… ale da się to rozwiązać prędzej czy później rozwiązać. Natomiast problemem poważniejszym jest tzw. CZYNNIK LUDZKI; -) Na pierwszy ogień poszła praktykantka, miała wykonać 3 telefony pod losowo wybrany nr. Normalnie dziwnym trafem, wszystkie 3 nie odpowiadały… a potem praktykantka nam zachorowała .
No właśnie, czyli wszytko na mojej skromnej głowie Dyrektorskiej. Przykład idzie z Góry (patrz: od Dyrektora) kupiłem kolejną książkę powoli ją pochłaniam przygotowując się, aby zacząć samemu dzwonić. Poznam przez praktykę? – to i koleżanki pójdą za mną.
Mam żelazną zasadę: „wymagam tego od pracowników – co sam też umiem zrobić!”
W sumie koleżanki pracując u nas mają już obycie z klientami, ale raczej na zasadzie odbieranie telefonów. Teraz przejdziemy na wyższy „Dan wtajemniczenia” … szukając aktywnie klientów. Zacząłem też zwracać uwagę co do mnie mówią i jak to wyrażają wszelkiego typu konsultanci, powiem szczerze że nie które zachowania, są iście książkowym przykładem z książki -> którą sam właśnie … czytam.
Przy okazji tego tematu poznałem fajne określenia (no sorry, człowiek uczy się przez całe życie):
– na czym polega praca BOK,
– co to tak naprawdę jest ten magiczny termin: Call Center,
– a kim jest Konsultant, a kim Telemarketer,
– co to jest Call center wychodzące?
– a co to jest przychodzące lub mieszane?
Oraz wszelkiego typu przykłady rozmów nawet w trudnych przypadkach typu „a weź się pan i odpieprz”…
No i też najfajniejsza kwestia, czyż dziewczyny ze słuchawkami nie wyglądają uroczo?