02 Stycznia 2013r
Zaczynamy pracę w nowym roku. Po nowym roku, wolnym, pomyślałem będzie spoko! luz. Akurat! :-/
Nie wiedzieć akurat czemu, wszyscy mieli sto tysięcy pytań. O bilety na Krym, 3 grupy, 40 osób, 41 osób i 20 osób. O wyjazd do Gruzji 20 osób. O wizy na Białoruś 2 osoby, o wizy do Chin 3 osoby. No i było jeszcze jedno głupie pytanie z serii: „za małą kasę – chcę nie wiadomo co”. Wszyscy się rzucili do pracy i heja pytać nas o wszystko. Tyle co się nowy rok zaczął, a tu „atak” z wszystkich stron.
Nawet się trochę wystraszyłem, jeśli tyle pytań ma być, telefon non stop dzwoni, gg, skype tylko pika … to roboty będzie dużo! czy aby nie za dużo? I czemu tak wszyscy naraz w jednym dniu? Przetarg jakiś ogłosili? czy inne jakieś wariactwo?
Na szczęście 3 stycznia już się uspokoiło. Powiedzmy że była to „panika” kontrahento – klientów. Czasem tak bywa, napalają się ludzie i pytają… a życie weryfikuje ich poglądy i plany. Owszem jest to dobra jaskółka, zapowiada się ciekawy rok. Przeważnie to właśnie styczeń określa jaki rok będzie. Chociaż nie jest to reguła. Powiedzmy ze można to przyrównać najprościej tak:
Styczeń: Dużo pytań -> Dużo roboty w Roku -> Dużo kasy zarabiamy.
Styczeń: mało pytań -> mało roboty w Roku -> mało kasy zarabiamy! :-/
Owszem bywało, że było dużo pytań sporo zainteresowania a mało kasy z tego wyszły. Niestety od każdej reguły są i wyjątki. Jednak zazwyczaj styczeń zwiastuje cały przyszły / nowy rok. Mamy wprawdzie zakontraktowaną 1 wycieczkę, wygrany tez 1 przetarg, ale jeśli będzie udany sezon to i pracownicy się cieszą bo więcej zarobią -> proste. Ja się mnie denerwuję. A życie staje się prostsze.
No więc jaki będzie 2013? Oby udany