czyli Dyrektor w Biznesie po polsku...

RSS
 

Wpisy z tagiem ‘wadi.pl’

Dyrektor i zegarek

02 sty

 

Tak, Dyrektor złamał dane sobie wiele lat temu słowo… jakie?
Ano takie, że nie będzie nosił zegarka a jeśli kupi zegarek na rękę? to będzie jedynie marki: Breitling (marka bardzo droga i ekskluzywna – taki to zegareczek!)

I minęło tak wiele lat a z 15? 20? lat. Jednak, niestety! słowo słowem, ale życie życiem…
Dyrektor zmuszony został do zakupu zegarka na rękę (ile można sięgać po komórkę aby zerknąć na godzinę? komórka lubi się rozładować? itd…)

No i nieco na Mikołaja, Gwiazdkę… dyrektor kupił sobie zegareczek fiemy: Ochstin model: Klasyczny Chronograph 4 czarny.
Zegarek ma datownik, stoper, fosforyzuje w nocy. Zwykły, prosty i elegancki i do dżinsów i do garnituru 😉

Niby mała rzecz a cieszy Dyrektora… na ręce lezy dobrze, pasek skórzany.

PS.
Właściwie z biżuterii męskiej to mamy ograniczone możliwości i jest tylko 5 rzeczy?:
– Zegarek,
– Obrączkę,
– Spinki do koszuli,
– Spinkę do krawatu,
– Sygnet.
Zegarek bardzo często jest główną ozdobą danego faceta, więc… wielu Dyrektorów, Biznesmenów, polityków kolekcjonuje wręcz drogie zegarki.

***

 
Możliwość komentowania Dyrektor i zegarek została wyłączona

Kategoria: Dyrektor.wadi.pl

 

Pseudo-Specjaliści

26 lip

PseudoEkspertDyrektor od pewnego czasu obserwuje dość niebezpieczny trend w naszym kraju zwanym Polską. Chodzi tu o wszelkiej maści specjalistów i ekspertów, znawców tematu. Właściwie są to pseudo-Specjaliści i pseudo-Eksperci. Szczególny „wysyp” tego typu osób w turystyce, był jakoś 3-4 lata temu. W internecie można było przeczytać najróżniejsze opinie, wypowiedzi, wywody wszelkiego rodzaju „geniuszy” znających się na turystyce i podróżach. Szczególnie niebezpieczne było to wtedy, kiedy wypowiadali się o tematyce Wschodniej np. Rosji czy Białorusi a dokładniej w zakresie np. Wiz czy przekraczania granicy itp.

Przeczytać można było różne porady, rady i głupot masę. Po krótkiej weryfikacji, okazywało się zwyczajnie, że albo pisze to osoba która nigdy np. nie wyjeżdżała do Rosji i jest laikiem w temacie albo była tam aż cały 1 raz! tylko.

Padały takiego typu głupoty jak słynne zdanie, które zrobiło furorę w internecie a przy okazji nastraszyło sporą grupę potencjalnych turystów chcących poznać Białoruś, że:
„Na Białorusi, jajka kupuje się tylko w aptece” – nawet nie wiem jak to skomentować: głupota? oszołomstwo?
a
lbo
„Do Rosji nie musisz robić wizy” – co innego na ten temat mówią przepisy i rosyjska Straż Graniczna!
a z ostatnich tygodni:
„Na Białorusi nie można kupić wody w butelce” – to podała nam wystraszona jedna z klientek.

W kilku przypadkach Dyrektor miał okazję poznać tego typu osoby-ekspertów, zwykle robili wizy za pośrednictwem biura Dyrektora, bo konsulat ich np. wyprosił z Konsulatu a zachowanie było co najmniej nie na miejscu. Lub… zwyczajnie nie umieli poprawnie wypełnić dość prostego wniosku wizowego kartka A4! A jeśli kupowali bilety (4 sztuki tylko!) np. we Lwowie zajmowało im to 4-5 godzin. Dla porównania w tym samy czasie Dyrektor kupił biletów około 130-150 🙂 i wypił jeszcze kawę cappuccino z automatu.

Nie ma Dyrektor nic przeciwko poradom poważnych Specjalistów czy Ekspertów, ale takich których wiedza jest poparta praktyką, wiedzą czy umiejętnościami lub doświadczeniem. Zresztą z taką osobą Dyrektor zawsze chętnie porozmawia, czy wymieni się wnioskami, uwagami.
Jednak Dyrektor nie będzie polemizował z pseudo-Specjalistą, który wykonał 1 wizę a wszystko wie z forum na internecie. Jeśli Dyrektor sam wykonał kilka tysięcy wiz przez 10 lat i to wiz różnego rodzaju 😉 w różnych Ambasadach i Konsulatach Generalnych.
Dyrektor nie będzie też dyskutował z ala-Ekspertem, który sam kupił 2 bilety na Kolej Transsyberyjską, jeśli Dyrektor jest Biegłym Sądowym z zakresu Turystyki w tym i Kolei Transsyberyjskiej, a biletów kupował kilka tysięcy sztuk 😉

Tu zatem taki drobny apel,
Drodzy Specjaliści, Eksperci… Jeśli nie macie wiedzy, umiejętności, doświadczenia, czy praktyki – oszczędzajcie swój język i pisanie. Bo w dużej większości narażacie się w najlepszym przypadku na zwykłą śmieszności, a w najgorszym przypadku przez Wasze ala-Porady… ktoś może mieć realne kłopoty np. na granicy. To że np. Wam się „coś udało”, nie oznacz jeszcze że jest to obowiązująca praktyka, przepis czy realna sytuacja. Ot raczej Wasz „łut szczęścia”. Zatem: myśl co robisz, niekoniecznie to opisując 😉 wszem i wobec tworząc z siebie pseudo-Eksperta.

 

 
Możliwość komentowania Pseudo-Specjaliści została wyłączona

Kategoria: Dygresje Dyrektora, Dyrektor.wadi.pl

 

Kolega Dyrektora napisał książkę

18 lip

Ksiazka-Kariera-KlawiszaDyrektor ma różnych znajomych, jak wiadomo spotyka się i zna wiele osób. W końcu jest Dyrektorem. Do zacnego grona znajomych dołączył też… Autor Książki.
Andrzeja, Dyrektor poznał przypadkowo, chodziło o bardzo ciekawe tematy pewnego bloga dotyczącego wspomnień… strażnika więziennego. Wymiana e-maili i tak… rozmowa i znajomość się nawiązała.

Andrzej planował napisanie książki, Dyrektor zresztą bardzo zachęcał go do tego – bo w końcu jest to coś dla potomności i dość unikalna a jednocześnie tajemnicza i ciekawa tematyka.

No i Andrzej napisał książkę, wydał ją a jakże…
Tytuł to: „Kariera” Klawisza, autor: Andrzej DEMBIŃSKI.

Dyrektor nawet otrzymał autorski egzemplarz z dedykacją – za co bardzo dziękuje. 🙂

Książka „Kariera Klawisza” opisuje realia Służby Więziennej, reali Aresztu przedstawionej oczami strażnika, który cały temat poznał od podszewki. Widział jak zmienia się „więzienna rzeczywistość” wraz ze zmianami politycznymi, jakie nastają „mody więzienne” oraz jakie procesy temu towarzyszą. Kariera Klawisza to ciekawa książka, w końcu sam zawód jest dość… nietypowy. Klawisz – strażnik więzienny.

W książce „Kariera Klawisza” można przeczytać też na temat realnej pracy Strażnika Więziennego, jak wstąpić do służby, jak wygląda szkolenie, jak wygląda elita tej pracy słynna: „Atanda”.

Książkę polecam bo warto czytać nawet tak nietypowe tematy. Zresztą tam „za kratami” czy jak kto woli „w kryminale” jest zupełnie inny, tajemniczy świat, którego my zwykli ludzie nie znamy i nie chcemy poznać. Choć co zaskakuje są tam też swoje własne prawa i zasady, nie pisane a zwyczajowe – czego raczej byśmy się nie spodziewali.
Chyba też każdy z nas zastanawiał się jak to jest w takim więzieniu? – a książka odpowiada na wiele pytań, bez konieczności odwiedzenia tych… „pensjonatów” jak żartobliwie czasem nazywa je autor.
Dyrektor poleca też sam blog kolegi Andrzeja: https://klawisz.wadi.pl

Dyrektor życzy udanej lektury, mimo tajemniczej tematyki 🙂
PS:
Gdyby ktoś chciał kupić książkę „Kariera Klawisza”: https://impulsoficyna.com.pl/katalog/-kariera-klawisza,1801.html

 
 

statystyka