czyli Dyrektor w Biznesie po polsku...

RSS
 

Wpisy z tagiem ‘też’

W turystyce Kryzys

02 lip

tURYSTYKA

Dyrektor zastanawiał się jakiż to będzie ten sezon 2015r? Czy Turystyka „obudziła się” na dobre czy dalej mamy jednak kryzys?
Przypadkowo w czerwcu, Dyrektor pojechał do Wiednia i Bratysławy, oba miasta turystyczne, oba z atrakcjami… oba znane i lubiane. To co zobaczył Dyrektor w drugi czerwcowy weekend, zaskoczyło go strasznie i zmartwiło.

Wiedeń,

W Wiedniu już od maja jest sporo turystów, w weekendy wręcz „roi się” od wycieczek i grup. Jednak 13-14 czerwca 2015 roku, Dyrektor zobaczył tylko 1/4 ? może 1/3 ilości turystów co zwykle! W Wiedniu głównym problemem jest parkowania autokarów, zwyczajowo trzeba „wysadzić grupę” i odjeżdżać. Tak jest przy głównych atrakcjach Wiednia: Hundertwasserhaus, Pałacu Schönbrunn, w wesołym miasteczku na Praterze itd..  Teraz było bardzo spokojnie i luźno pod tym względem. Czyli autokarów, dużo, dużo mniej! Grup mnie, i… turystów mniej.

Bratysława,

Bratysława jest nie całe 70 km dalej od Wiednia, miasto również turystyczne Zamek na wzniesieniu, stare miasto… Turystów bardzo mało. Dyrektor widział tylko 1 grupę wycieczkową na rynku starego miasta oraz 2 grupy na samym zamku. Czyli turystów naprawdę bardzo mało! Po Bratysławie nie widać też było zbyt wielu autokarów.

Dyrektor zastanawiał się czy to nie przez upał? a może data nie tak? ale nie… po prostu w turystyce jest spory kryzys i tyle! Ostatnie wydarzenia z Grecji, Tunezji i Kataru… tylko jeszcze bardziej „pogrążą” turystyczną zapaść. I to nie tylko w Polsce, ale i całej Europie.

 
Możliwość komentowania W turystyce Kryzys została wyłączona

Kategoria: Dyrektorskie marudzenie, Prowadzę Biuro

 

Sobota Dyżurna

11 kw.

sluzbaZwyczajowo ludzie pracujący mają wolne… Soboty. Niestety Dyrektor nie ma tego dobrodziejstwa, czasem a zwykle często! w Sobotę zwyczajnie trzeba pracować. Od 01.Kwietnia do 30.Września w biurze Dyrektora są tzw. Dyżury, czyli od 10:00-14:00 w sobotę, trzeba być obecnym w pracy. Czasem są to umówione spotkania klientów, czasem nadzorowanie wycieczki, czasem można nadrobić zaległości, czasem coś pilnego przez weekend się wykona. Więc nie jest to takie złe! Przy okazji to dobry czas na sprawy kontrolne, sprawdzenie pewnych rzeczy, pracowników, partnerów itd…
Dyrektorowi przypominają się podczas Dyżurów inne podobne tego typu dyżury, było to w wojsku kiedy Dyrektor miał: Służbę Dyżurną… 24 godziny np. w weekend. Ale było to dawno temu…
Sobota zwykle jest spokojniejsza niż dni powszednie tygodnia, można sobie pozwolić na nieco większy luz. Bywa, że w sobotę zawita klient, który w tygodniu nie ma zwyczajnie czasu. Bywa, że i telefon zadzwoni a jak wiadomo klienci mają tysiące pytań… W Sobotę można sprawdzić oferty, czy dać jakieś uaktualnienia, sprawdzić oprogramowanie, a nawet zrobić… porządki czy przemeblowanie. Sobota to też dobry czas na co miesięczne zebranie albo na nowe planowanie strategii. Tak więc, Dyżur Sobotni nie jest taki zły dla Dyrektora który go pełni jak każdy regularnie. Jak wszyscy to wszyscy Babcia też. To znaczy Dyrektor też! 😉

path-command-control-center-august-28

 
Możliwość komentowania Sobota Dyżurna została wyłączona

Kategoria: Prowadzę Biuro

 

Sąsiedzki obiad

05 kw.

Jak Dyrektor dostał sąsiedzkie zaproszenie „na obiad”.
W zgiełku i natłoku zajęć Dyrektor odkrył że jego czas dzieli się na: Praca, odpoczynek, sen… tak mniej więcej z grubsza. Czasem basen, czasem jakieś wyjście do kina czy do teatru ale to raczej sporadycznie. I tu w okresie świątecznym, Dyrektor wraz z rodziną dostał zaproszenie sąsiedzkie „na obiad”. Hmmm właściwie kiedy był Dyrektor u kogoś w gościach? nie pamiętał już sam Zwyczajowo „zwalali się” goście do Dyrektora :-/ Właściwie dlaczego z zaproszenia nie skorzystać?
Dyrektorska rodzina zebrała się i… poszła do sąsiadów. Obiad był rzeczywiście, i to bardzo smaczny i miły. Była to też okazja tak naprawdę nieco poznać sąsiadów. Niby mieszkamy blisko od kilku lat, a jednak praktycznie się nie znamy. Zwyczajowe „Dzień Dobry!” raz za czas, to słaba znajomość. I tak obiad przemienił się w podwieczorek, a rozmowy były o wielu tematach tych małych i tych poważnych. Nagle okazało się że Dyrektor z rodziną u sąsiadów „przesiedział” ponad 5 godzin.
Cóż w naszym życiu biegniemy, na wszytko nie mając czasu i wiecznie się spiesząc. I tu mam pewne pytanie do Ciebie: kiedy Ty byłeś ostatni raz w gościach na „pogaduchach”? Czy znasz w ogóle swoich sąsiadów?

001_kucharovi

 
Możliwość komentowania Sąsiedzki obiad została wyłączona

Kategoria: Chwile Sukcesu

 
 

statystyka